Piotr Węcław Piotr Węcław
400
BLOG

Śmierć nie usprawiedliwia terroru

Piotr Węcław Piotr Węcław Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 25

Jak na razie polskie władze skutecznie zapobiegają szerzeniu się epidemii koronawirusa, w wielu krajach systemy obronne okazały się wadliwe. Mimo to, dotychczas na komplikacje związane z wirusem COVID 19 zmarło na świecie "zaledwie" nieco powyżej 20 tysięcy osób. Ilość zgonów na pewno wzrośnie kilkakrotnie, czy jednak przekroczy 1,3 miliona, a więc liczbę zgonów każdego roku spowodowanych wypadkami drogowymi? Raczej mało prawdopodobne.

Pomimo, że COVID 19 powoduje niewielką śmiertelność, i to głównie wśród ludzi już w chwili zarażenia śmiertelnie chorujących na inne schorzenia, rządy większości krajów postanowiły pozbawić swoich obywateli podstawowych praw człowieka. 

W większości krajów powracającym z zagranicy nie wolno wychodzić z domu. Wszystkim osobom, bez względu na okoliczności, zabroniono spotykać się w większych grupach. Odebrano ludziom możliwość modlenia się w wspólnotach religijnych, czy też swobodnego poruszania się, ograniczono możliwość nauki i prawo do pracy. 

Podobne restrykcje wprowadzone były w historii ludzkości przez totalitarne reżimy odpowiedzialne za śmierć milionów ludzi. Teraz takie same, drakońskie ograniczenia wolności osobistej, wprowadzają prawie wszystkie demokratycznie wybrane rządy bez względu orientację polityczną.   

Czy śmierć innych ludzi spowodowana chorobą zakaźną, usprawiedliwia odebranie praw człowieka wszystkim członkom społeczeństwa? Dla mnie odpowiedź jest oczywista: śmierć spowodowana chorobą nie może przyzwalać na pozbawianie praw człowieka innych osób. 

To gwałtowne i rażące pozbawienie milionów ludzi na świecie ich podstawowych praw, możliwe stało się dzięki wywołaniu nieuzasadnionej, aczkolwiek zapewne celowo wprowadzonej paniki.  

Paniki zwykłych ludzi, których wystraszono, że grozi im wszystkim śmierć. Rzeczywiście zarażenie wirusem COVID 19 stanowi zagrożenie życia dla osób starszych lub chorujących na inne schorzenia, jednak u zdecydowanej większości zarażonych, przebieg infekcji jest stosunkowo łagodny. 

Ograniczanie wolności i pozbawianie praw obywatelskich tej większej części społeczeństwa pozostaje działaniem bezprecedensowym i spowodowanym paniką rządzących obawiających się o swoją polityczną przyszłość, a zarazem opozycji mającej nadzieję na przejecie władzy „po trumnach” epidemii. 

A przeciętni, nie zaangażowani w politykę ludzie, mimowolnie, i miejmy nadzieję, że przez przypadek, stali się obiektami straszliwego eksperymentu testującego odporność społeczeństw na pozbawienie wolności osobistej. 

Wynik tego, przez nikogo nie zamierzonego testu (czy na pewno?), budzi wielki niepokój, budzi wielki niepokój. Pokazuje bowiem jak łatwo pozbawić ludzi ich podstawowych praw, i na dodatek uzyskać na te drakońskie sankcje przyzwolenie większości społeczeństwa. Strach przed śmiercią, jaka podobno wszystkim grozi, stał się, u większości osób mocniejszy od chęci zachowania swoich podstawowych praw obywatelskich. 

Czy ludzie obudzą się i zaczną żądać od władz przywrócenia podstawowych praw? Czy raczej wszyscy staliśmy się lemingami dobrze odnajdującymi się w orwellowskim totalitaryzmie, bez względu na to, w jakim kraju mieszkamy i jakie są nasze preferencje polityczne? 

=====

Tam i z powrotem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo