fot. Maciej Piotrowski
fot. Maciej Piotrowski
MaciejPiotrowski MaciejPiotrowski
3844
BLOG

Jak Zełenski został prezydentem: historia Wowana z Krzywego Rogu

MaciejPiotrowski MaciejPiotrowski Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Istnieje pokusa, by sukces Wołodymyra Zełenskiego – zdobycie prezydentury przez 41-latka bez żadnego doświadczenia politycznego – przedstawiać jako wygraną niesystemowego gracza, który dzięki genialnemu zastosowaniu social mediów złamał monopol starych środków przekazu i pokonał starych polityków.  

To prawda, że jego kampania online była znakomicie przemyślana i poprowadzona – i z wielką chęcią i pasją o niej napiszę. Jednak postaram się też rozwiać mit o Zełenskim, który rzekomo wskoczył na arenę polityczną jako świeży gracz bez żadnego oparcia i przygotowania. W orbicie polityki był od dawna, wpływał na nią – i to właśnie pozwoliło mu zwyciężyć.

W serii artykułów (zapraszam do śledzenia przez najbliższe dwa tygodnie tego bloga) postaram się trochę opowiedzieć o drodze Wołodymyra Zełenskiego do prezydentury.

Jego narracji, metodom pozyskiwania sympatyków i zdobywania poparcia, pilnie przyglądałem się przez całą kampanię wyborczą. Oglądałem jego seriale i skecze, rozmawiałem z dziennikarzami i marketingowcami, wreszcie poszedłem na debatę na stadionie i zagrałem w ping-ponga w jego sztabie. Wszystko po to, by uzyskać odpowiedź na pytanie: co trzeba zrobić, żeby zostać prezydentem?

Zdobądź rozpoznawalność


Liga KWN (Klubu Wesołych i Sprytnych) przez dekady umilała wieczory mieszkańcom Związku Sowieckiego, a później niezależnej Rosji, Ukrainy, Białorusi czy krajów Kaukazu. Ten specyficzny format rozgrywek grup kabaretowych – bliski do zawodów sportowych – to unikalny sowiecki wynalazek, ważna część masowej kultury, niemal jak szanson czy parada na 9 maja; tak istotna że na 50-leciu KWN zjawił się nawet Władimir Putin.

image
Władimir Putin na 50-leciu KWN. Fot. premier.gov.ru, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=18350113

W 1997 główne rozgrywki wygrywa zespół z dwóch niepozornych przemysło    wych miast południowej Ukrainy: Zaporoża i Krzywego Rogu. Prowincjonalna ekipa zdobywa palmę pierwszeństwa, przed zespołami z Moskwy, Kijowa, Jekaterynburga. W jej składzie jest 19-letni chłopak o ksywce „Wowan” czyli Wołodymyr Zełenski, odpowiadający głównie za elementy taneczne. Razem z przyjaciółmi ze swojego miasta rok później zakłada on nową grupę o nazwie „95 Kwartał” (tak samo nazywa się dzielnica w Krzywym Rogu) i z nią przez kolejne lata rozśmiesza rosyjskich, ukraińskich czy białoruskich widzów.

Zdobyta popularność pozwala im w 2003 na odejście z ligi KWN i uruchomienie własnego programu rozrywkowego na ukraińskim kanale „1+1”. Cały czas występują właściwie w tym samym składzie – kumpli z osiedla i uniwerku w Krzywym Rogu. Przez kolejne 16 lat zapełniają programy telewizyjne, zabawiając Ukraińców w weekendy i w Nowy Rok, z telewizora, na żywo ze sceny, z ekranu kinowego. Zełenski staje się twarzą nowej firmy, którą ekipa z Krzywego Rogu zakłada pod nazwą “Kwartał-95”. Po latach rośnie na spore przedsiębiorstwo, jedno z ważniejszych w postsowieckiej branży rozrywkowej.

image
Widok na centrum 95 Kwartału w Krzywym Rogu. Kliknij w link, by przejść się śladami młodego Wowana

Zełenski staje się prawdziwym celebrytą w 2006 roku, po wygranej w I edycji ukraińskiego „Tańca z gwiazdami” (produkowaną co ciekawe przez… Kwartał-95, na kanale 1+1). Większe zainteresowanie (przynajmniej patrząc na Google Trends - ilość zapytań w wyszukiwarce Google na przestrzeni lat - patrz niżej) Zełenskiemu przyniesie dopiero rok 2015 i premiera serialu „Sługa Narodu”. Przez te lata Ukraińcy i Ukrainki zdążyli dobrze poznać i polubić tego sympatycznego i wesołego aktora.

image
Sprawdź, jak układało się zainteresowanie Zełenskim na przełomie lat: przejdź do interaktywnego wykresu

Zbuduj kontakty wśród oligarchów i polityków

Zełenski dzięki swojej popularności wszedł do grona ukraińskich elit. Nie był już tylko komikiem, ale już i współwłaścicielem sporej firmy. Jego grupa rozśmieszała gości na urodzinach oligarchów, zamkniętych imprezach z udziałem czołowych polityków. Zełenski chwalił się znajomością niemal każdego ważnego ukraińskiego biznesmena. Również dla oligarchów nawiązanie współpracy z Kwartałem 95 było niezmiernie ważne – jego popularne produkty przyciągały widzów, zwiększając zasięg oddziaływania telewizji i ich wpływ, przydatny dla promocji politycznych projektów.

Dlatego też Zełenski, po pierwszych latach współpracy z „1+1”, na okres 2005-2012 przechodzi do Interu – kanału należącego wówczas do biznesmena i polityka Walerija Choroszkowskiego. Mówi się, że w 2010 to właśnie dzięki wsparciu Interu prezydenckie wybory wygrał Wiktor Janukowycz. Zełenski od 2010 do 2012 jest nawet producentem generalnym tej telewizji, co czyniło go wtedy jednym z najważniejszych menedżerów medialnych na Ukrainie.

W 2012 „Kwartał 95” wraca jednak do współpracy, właściwie na prawach wyłączności, z kanałem „1+1”. Warto się zatrzymać i powiedzieć więcej o właścicielu tej telewizji, bo jego postać, znacząco wpłynie na dalsze losy Zełenskiego. Jest nim Ihor Kołomojski – wówczas, w 2012, na trzecim miejscu listy najbogatszych Ukraińców Forbes-Ukraina. Posiadał największy ukraiński bank Prywat, setki przedsiębiorstw ciężkiego przemysłu i perłę w koronie – imperium medialne z „1+1” na czele, co ułatwiało mu wpływ na politykę. Kontrolował też wiele państwowych przedsiębiorstw, szczególnie z rynku paliwowego. To chyba najbardziej rozgadany ukraiński oligarcha, uwielbiający docinki, rubaszne żarty, znany z ostrych wypowiedzi. Z Zełenskim więc – jak można sądzić – nieźle się rozumiał.

Znawcę ukraińskich mediów, Romana Kabaczija, spytałem, ile niezależności miał Zełenski w swojej twórczości. „W przeciwieństwie do Rosji, mamy na Ukrainie demokrację i choć, oligarchiczny, to pluralizm. Dzięki temu jest miejsce na ostry humor polityczny. Jednak nie wierzę, że „Kwartał 95” był samodzielny – zamawiano u nich odpowiednią polityczną krytykę. Z kogoś w tych kabaretach śmiali się bardziej, do kogoś podchodzili ostrożniej. Np. Janukowycz był przedstawiany jako, może głupawy, ale dobry, swój chłop” - mówił.

image
Zełenski i przyjaciele. Fot. Vadim Chuprina [CC BY-SA 4.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)]

W 2013/14 roku Kołomojski opowiedział się po stronie Majdanu i współfinansował wojskowy opór przeciwko Rosji, a także wziął na siebie część odpowiedzialności za sytuację w kraju jako szef administracji dnipropetrowskiego obwodu. Później wszedł jednak w poważny spór z prezydentem Petrem Poroszenką i jego otoczeniem. W walce tej utracił kontrolę nad potężnym państwowym przedsiębiorstwem UkrNafta, a ostatecznie również nad należącym do niego PrywatBankiem, który został znacjonalizowany. Zamieszkał w Izraelu, w ogóle już nie pojawiając się na Ukrainie (przyleci dopiero kilka dni przed inauguracją prezydentury Zełenskiego). Spór z Poroszenką był dla niego czymś więcej niż targiem o biznes, to była już ambicjonalna rozgrywka o śmierć i życie, a dla doprowadzenia do porażki prezydenta Ukrainy zrobiłby wszystko."Mam nadzieję, że Poroszenko zajmie w tych wyborach honorowe 5 miejsce" – mówił w jednym z wywiadów.

Mimo posiadanych przez niego wpływów w polityce, bezpośrednio związane z nim projekty jak patriotyczno-wojskowa partia UKROP czy poselskie koło Odrodzenie nie miały raczej w swoich szeregach kandydata z perspektywami na prezydenturę. Kołomojski finansował Julię Tymoszenko. Z pewnością jednak rozglądał się cały czas za nowym graczem, z którym mógłby nawiązać sojusz. 


-----------------

Jeśli chcecie dowiedzieć się, jak Zełenski po raz pierwszy wszedł w buty prezydenta (póki co fikcyjnego) i wypuszczał pierwsze balony próbne przed wejściem w politykę - zapraszam do śledzenia tego bloga i czytania kolejnego artykułu o losach naszego bohatera. Czytając go, będziemy żyli już w świecie, w którym dzierży on prezydencką buławę (w poniedziałek inauguracja) - tak więc historia będzie się pisać dalej, już sama.

Ekspert Instytutu Wolności ds. Ukrainy. Główne obszary zainteresowania: polityka wewnętrzna i życie polityczne Ukrainy, kultura i społeczeństwo nad Dnieprem. Publikował m.in. w czasopismach “Polska w Praktyce”, „Nowa Europa Wschodnia”, „Dzerkało Tyżnia”, „Almanach Ukraiński” i “Port Europa”, "Ukrainian Prism".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka