sjp.pwn.pl/szukaj/kłamca
(ale ze mnie leming... proszę mi zaufać, słownik języka polskiego jeszcze nikomu nie zaszkodził, ani tym bardziej nie zawirusował komputera, chociaż niektórzy się zachowują jakby tak myśleli, bo chyba nie znają znaczenia słów jakich używają)
Tu cytat z pamięci, ale zapewniam, że sens był ten sam: "Mamy sprawdzone informacje, że Platforma po wyborach wejdzie w koalicję z SLD"-słowa J.K. podczas debaty przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi
"Gaszono papierosy na szyjach modlących się kobiet (...) oddawano mocz na znicze"- to każdy z nas pamięta
Teraz domyślając się przyczyn takich słów (jak widać Tymochowicz jest jednak lojalny wobec Janusza Palikota i to już od jakiegoś czasu), nie wiem czy Państwu ale mi się te słowa kojarzą z opisem zachowania nazistowskich oddziałów złożonych z kryminalistów podczas wojny, które wsławiły się takimi właśnie zachowaniami jak i wyjątkowym okrucieństwem, nieporównywalnym z gaszeniem papierosów, wobec polskiej ludności, na przykład wobec sióstr zakonnych podczas Powstania Warszawskiego. Nie wiem, może niektórym, szczególnie starszym obywatelom też się tak skojarzyło. Czy nie płynie z tego wniosek, że ludzie ci (którzy demonstrowali pod pałacem) wobec braku ograniczeń (jaki proponuje PO) będą zachowywali się tak samo? Istnieje też druga możliwość, o której wspomniałem na końcu, także w obydwu wypadkach mam duże szanse w ewentualnym procesie o zniesławienie. Poza tym chyba jeśli gdzieś znajdują się tysiące czy nawet setki ludzi, to zawsze znajdzie się ktoś kto nagrałby takie sytuacje za pomocą kamery i bardzo chętnie by się takim filmikiem pochwalił (wracając z redakcji prawie nowym Audi A6), a o takowym nie słyszałem, a na pewno bym słyszał gdyby istniał jak i każdy kto czasem włączy telewizję lub zagląda do Internetu. Także jak to się mówi, skąpy dwa razy traci (kto dzisiaj sprzedaje telefony bez kamer?)
No już nie mówiąc o innych pokrętnych wypowiedziach.
A jeszcze co do ucinania dyskusji to nawet jeśli Wałęsa był agentem (na co nie ma dowodów), to chyba nie został nigdy pracownikiem roku w SB, szczególnie w latach 80, czy 89. O agencie, który obalił system to świat jeszcze nie słyszał (chyba, że podwójnym), chociaż wiem, że dla niektórych to i tak wszystko zaplanowane było, łącznie z manifestacjami pod domem Jaruzelskiego w rocznice stanu wojennego (przeceniacie SB).
Tak więc jeśli ktoś z PiS chciałby mnie podać do sądu to zgodnie z definicją musiałby udowodnić, że Jarosław Kaczyński nieświadomie mówił nieprawdę a najlepiej to przedstawić żółte papiery.
Inne tematy w dziale Rozmaitości