piotruchg piotruchg
145
BLOG

Ring Wyborczy 2020…..

piotruchg piotruchg Polityka Obserwuj notkę 1

Ring Wyborczy 2020…..


          Braciszkowie moi mili!….. Już nie w nerwach, już nie z zaciśniętymi pięściami, a nawet bez większego żalu oglądam, jak po raz kolejny przygotowano, według starej zasady wielkiego demokraty, Józefa Wisarionowicza Stalina, dla Polaków wybory! Wybory, które ktokolwiek by nie wygrał, zawsze muszą być wygrane i zapewne będą!

              I tak oto w ringu wyborczym, który jako żywo, niezwykłym w swej geometrii się jawi, posiadając ogromny Lewy Narożnik, oświetlony jupiterami, najeżony kamerami i mikrofonami, w którym tłoczy się cała hałastra przygotowanych odpowiednio kandydatów, oraz maleńki narożnik prawy, zasłaniany i zaciemniany jakby go w ogóle nie było. Sędzia ustawiony do niego zadnią częścią, tak tyłkiem zawija, żeby Zawodnika z Prawego Narożnika nie wypuścić i do otwartej walki nie dopuścić ….. Lata więc spocony jak małpa, próbując zaaranżować to na co powołany został, czyli ustawkę i zwycięstwo któregokolwiek z dwóch, gładkolicych, dobrze urodzonych, dobrze wychowanych i wyśmienicie ożenionych kandydatów, namaszczonych przez tych, którzy już Polskę na własność posiedli, ale papierów na to jeszcze wszystkich nie mają. Nie ma się więc czemu dziwić, że za Długopisa, który te wszystkie papiery będzie musiał uroczyście, bez czytania podpisać, wyselekcjonowano ze starej gieremkowskiej stajni najlepszych z najlepszych, czyli takich, którzy Ludowi Prostemu Tubylczemu nakłamią wszystko co trzeba będzie, a potem gładziutko, z uśmiechem na ustach wszystkie cyrografy i pakta oddające na zawsze Polskę i Polaków w pacht, podpiszą…. Oczywiście wszystko ładniutko, sztywniutko, w bieli i czerwieni z fanfarami, patriotycznie i tak demokratycznie, że się nikt czepić nie będzie mógł. 

            Dlatego też, aby ustawka była na maksa wiarygodną, oprócz Głównych Zawodników, oddelegowano do ustawki…. tfu… walki wyborczej Statystów, którzy w kontraktach mają, branie po gębach, leżenie na deskach, a nawet udawanie nokautu. Nie mogło wśród nich zabraknąć, a jakże, waginosceptyków, nie wiem czemu piszę w liczbie mnogiej, jak też oświeconych, nowoczesnych judeochrześcijan, chłopów bezrolnych o sercu tygrysim, ale i żołnierza dzielnego, który w czarnej nocy pandemii nie ulękł się i podpisy wśród zadżumionych własnoręcznie zebrał….. 

   Wybory 2020! Akcja! Snop światła rozpalił Lewy Narożnik ringu! Zaterkotały kamery! Gruby, spocny Sędzia mrugnął znacząco i krzyknął Fight… Pierwszy rzucił się do walki Biedroń! Zgrabnym i miękkim ruchem drapnął Hołownię po policzku i wywracając oczętami zapiszczał… No weź oddaj! No weź! Hołownia zrazu się zawahał, lecz po chwili z wściekłością doskoczył do Biedronia i też podrapał mu gębę. Potem schwycili się ile mieli sił i darli włosy i gęby tak, że aż stringi fruwały. Zaraz z boku! Tanajno lutnął Jakubiaka, a Jakubiak Żółtka, któremu było tak wszystko jedno, że wyjął paczkę zmiętolonych fajek i odpalił skręta. To rozwścieczyło żołnierskie serce Jakubiaka, więc poprawił prostym i Żółtek w kłębach dymu wyłożyl się na ringu. Na to wszystko długoręki Kosiniak zwany Bezbródkiem, zaczął przebierać nogami i machać łapami jak rozrzutnik do gnoju, chcąc przyłożyć Piotrowskiemu, ale on tylko czekał, aż Władek odsłoni swój malutki szklany podbródek i rąbnął z dyńki centralnie Tygrysa, aż mu gile z nosa wypadły i z impetem rozmazały się po ringu… Władek zawisł w przestrzeni by za chwilę runąć jak długi i tak już pozostać… Biedroń z Hołownią widząc co się dzieje, doskokczyli do Piotrowskiego, który już nawalał się z Jakubiakiem i Tanajno….Ręce, nogi, torsy i obnażone pośladki splotły się w szaleńczej walce. Lud Prosty na trybunach wył z zachwytu i czekał na walkę wieczoru…. Andrju! Andrju! Andrju! skandowali jedni…..Rafi! Rafi! Rafi … jak echo odpowiadali inni…. Napięcie rosło tak bardzo, że powietrze zrobiło się gęste … W końcu wyszli! Obaj w niebieskich ręcznikach, obaj z żółtymi gwiazdami na plecach, tak podobni, że nikt nie mógł rozpoznać który jest który. Ale to już nie było ważne… Zrzucili ręczniki! Tłum zawył jeszcze głośniej! Wysmarowane bęjcą torsy błysnęły w okach kamer. Kilka niewiast z obu stron zemdlało z zachwytu. Spojrzeli na siebie swymi najstraszniejszymi spojrzeniami… Andrju wydął policzki….. Rafi wytrzeszczył oczy i zmarszczył brwi…. Andrju na to uniósł wysoko podbródek i przymknął z wyższością powieki…. Rafi przyjął wyzwanie i uniósł podbródek jeszcze wyżej…. Na to Andrju wywalił język i zrobił takie haka, że cała sala ucichła! Rafi jednak nie wymiękł i wybałuszyl oczy tak, że wszyscy myśleli że wypadną mu na ring i potoczą się pod ciągle bijących się Statystów…. Minuty mijały!….Mina za miną! Grymas za grymasem…. Walka na miny stawała się coraz gorętsza…… Lud Prosty szczytował! …. 

    Sędzia czuł, że już czas i zaczął zerkać w stronę sektora Vip, na którym sidział pewien Niski Jegomość z kilkudniowym zarostem, zawsze w kapeluszu na głowie… I ten kapelusz właśnie, zdjęty z głowy miał być znakiem by walkę zakończyć tak by…. I to był ten moment, kiedy Sędzia stracil czujność …. Zza pleców sprawnym ruchem wybiegł blokowany, chodzący w wadze koguciej Bosak… Sędzia wiedząc, że już po nim stanął jak zamurowany……. Bosak zwany zwinnym Kylem ruszył prosto na Andrju i Rafiego…. Wycelował i ….. Głuchy trzask elektrycznego zwarcia uśmiercił jupitery, wszystko spowijając w ciemności…. 

…….. Auć! Auć! Tylko tyle można było usłyszeć z ringu…. Niski Jegomość w kapeluszu zaklął wściekle w dziwnym języku, zapalił przygotowaną wcześniej latarkę i z pośpiechem opuścił trybuny…. Ktoś zaczął krzyczeć… czy na sali jest Elektryk?…. Ale Elektryka nie było…. Nikt więc nie mógl zobaczyć, jak zakończyla się ta dziwna walka…. Tym bardziej, że korzystając z ciemności, Lud Prosty sam zacząl naparzać się po gębach i kopać gdzie popadnie… Młodzi Starych, Strazy Młodych, Grubi Chudych, a Chudzi Grubych ….. Tym bardziej nikogo nie obchodziło, że Niski Jegomość, przyświecając sobie wojskową latarką używaną przez izraelskie służby specjalne, wyszedł jedynym wyjściem, pozamykał zamki, zasunął rygiel i sprawnie zapiął kłódkę…. Klucz wsunął do kieszeni…. Po czym oddalił się niespiesznym krokiem, wsłuchując w cichnące coraz bardziej odgłosy bijących się po gębach, dobiegające z zamkniętej od zewnątrz areny ….. 



                                                                 piotruchg 11 czerwca 2020


piotruchg
O mnie piotruchg

Od zawsze chory na Polskę.....

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka