Ósmego marca, odbyła się o dokładnie tej samej liczbie sesja Rady Miasta w Płońsku.
Porządek obrad zdominowały dwa zagadnienia. Pierwsze, to kwestia de facto likwidacji lokalnego Inspektoratu ZUS i przeniesieniu go do Ciechanowa. Ten problem nasza redakcja będzie na bieżąco relacjonować, z tej racji, że w myśl zaleceń prezesa ZUS, jest to delikatnie mówiąc ogromne „nieporozumienie”. Temat jest szeroki, gdyż grozi utratą miejsc pracy dla wielu osób. Tu temat jedynie sygnalizujemy.
Drugą sprawą poruszaną na VIII sesji Rady Miasta był projekt Mały Odkrywca w Przedszkolu, autorstwa Marka Hoffmana, prezesa poznańskiej Akademii Nauki, organizatora Mistrzostw Polski w Szybkim Czytaniu.
Jeden program dla wszystkich płońskich przedszkoli otrzymał różne nazwy, aby odróżnić poszczególne placówki zajmujące się maluchami, stąd doszło na sesji do drobnego nieporozumienia w rodzaju „who is who”. Po jego wyjaśnieniu, jednomyślnie, a było na obradach 17 radnych, przegłosowano to samo pod następującymi tytułami:
- „Mali i Wielcy Odkrywcy wiedzy”,
- „Mały Odkrywca w Przedszkolu”,
- „Radość odkrywania wiedzy”,
- „Przedszkolak i jego rodzice na szlaku wiedzy”,
- „Przedszkolak i jego rodzice na miarę jutra”.
Radna „X” – nazwiska nie wymieniamy ze względu na Dzień Kobiet- zreferowała w zarysie zgromadzonym o coś, co ponoć jest wspaniałe dla rozwoju dziecka, gdyż ma poparcie wielu metodologów. W jej wypowiedzi brakowało konkretów, zaś merytoryczne zarekomendowanie tego programu obiło się o płyciznę kompletnej ignorancji. Brakowało opinii psychologów, wypowiedzi osób zajmujących się zagrożeniami duchowymi, a nawet nazwiska twórcy projektu „Mały Odkrywca w Przedszkolu”.
Radna „X” promując projekt skierowany do przedszkolaków nie użyła żadnego fachowego argumentu przemawiającego za wprowadzeniem tej formy poznawania świata dla naszych najmilszych. No wspomniała o laptopie z rzutnikiem oraz mikroskopie, co z prawidłowym psychicznym rozwojem dziecka ma tyle wspólnego, co Jan Paweł II z Leninem. Na tego drugiego zwykł powoływać się pan Hoffman- twórca „Małego Odkrywcy w Przedszkolu”- i twierdzi on, że chociaż nauka szybkiego czytania jest zjawiskiem stosunkowo nowym, umiejętność tę dawno temu posiedli w sposób naturalny m.in. Balzac, Tołstoj, Lenin i Napoleon. Na pytanie, skąd o tym wiadomo, Marek Hoffman odpowiada, że on akurat wie o tym z publikacji „Wiedzy i Życia”.(Źródło: http://archiwum.polityka.pl/art/czas-czytania,370872.html)
Sprawa jest o tyle zasadnicza, że dotyczy najważniejszej fazy rozwoju dziecka, czyli okresu do szóstego roku życia. Z programu wyłączona jest najstarsza wiekowo część przedszkolaków. Na 100 dzieci, w każdym z przedszkoli, 75 weźmie udział w projekcie Hoffmana z poznańskiej Akademii Nauki. Program tego pana o dziwo uderza w najbardziej newralgiczny okres rozwoju osobowości człowieka. Na stronie tejże akademii, czytamy:
Program Mały Odkrywca w Przedszkolu
”Ważnym elementem nauki czytania przez zabawę rozwój u dzieci, ich naturalnej pasji odkrywania świata. Podczas zajęć dzieci realizują szereg eksperymentów fizycznych i chemicznych, które pokazują ciekawe zjawiska otaczającego świata. Na przykład dzieci 2,5 i 4 letnie, uczące się higieny osobistej, poznają zagadnienia związane z napięciem powierzchniowym wody, robią eksperymenty z wodą, olejem, mydłem i brudem. Ucząc się samodzielnego ubierania eksperymentują z energią cieplną i przemianą energii kinetycznej i elektrycznej w energię cieplną, obserwując własne ciało uświadamiają sobie rolę jedzenia i oddychania w produkowaniu energii i rolę ubrania, które chroni przed jej utratą. Dzieci starsze mają bardziej zaawansowane eksperymenty i na koniec roku np. chemicznie posrebrzają miedziany klucz.
Program jest również bardzo ciekawą przygodą poznawczą. Dzieci młodsze są inspirowane do poznawania zjawisk i do rozwiązywania problemów przez tajemniczego Zaczarowanego Zajączka. Odkrywają swoje talenty i możliwości, zwiększając poczucie własnej wartości i pewności siebie.
Dzieci starsze odbywają podróż w czasie i przestrzeni. Poznają kontynenty, kulturę Indian, Chińczyków oraz starożytnych cywilizacji Sumerów, Azteków i Majów. Dzieci ratują wioskę tubylców w Afryce przed złym czarodziejem i indiańskie niemowlęta przed chorobą. W ich programie jest dużo mini-dram, podczas których, wcielają się w różne role. Dramy pozwalają dzieciom poznać siebie w różnych sytuacjach i odkryć czasami nieznane im zasoby wewnętrzne, zwiększają zakres ich wrażliwości i sposobów reagowania na otaczający świat.
Również ciekawym wyróżnikiem programu jest to, że dzieci uczą się podstawowych słów i zwrotów w języku migowym.
Przedszkole, które przystępuje do współpracy z Akademią Nauki zyskuje ciekawy program uzupełniający, który spotyka się z dużą aprobatą dzieci i rodziców. Mają możliwość wszechstronnego przeszkolenia kadry nauczycielskiej z zakresu nauki czytania małych dzieci i metod zapobiegania dysleksji, jak również metod pracy profilaktyki uzależnień. Niewątpliwie jest to dla przedszkola duża szansa wyróżnienia się spośród innych przedszkoli”.
(Jak było już wspomniane, Marek Hoffmana, jest entuzjastą i organizatorem Mistrzostw Polski w Szybkim Czytaniu. Samo to już powinno u człowieka z wiedzą i wyobraźnią i zapalić w mózgu „czerwone światło” i „włączyć syrenę alarmową” w umyśle”.
-Jeśli chcecie swojemu dzieciakowi zafundować kurs szybkiego czytania, supernauczania, wszelkie kursy, które poszerzają zdolności umysłu, pamiętajcie, że narażacie dziecko na kontakt z odmienną rzeczywistością duchową. Nie róbcie tego! – przekonuje Tekieli. – To jest po pierwsze sprzeczne z przykazaniami Bożymi, a po drugie, żeby było skuteczne, może wmieszać się w to demon).
Pewne zabawy tworzą olbrzymie zagrożenia duchowe oraz psychologiczne. Człowiek powinien na samym początku rozwijać się w oparciu o poznanie własnej cywilizacji, gdyż wtedy może poznać samego siebie. W oderwaniu od zrozumienia własnych korzeni, osoba ludzka traci rozumienie personalnej mentalności ukształtowanej i osadzonej w tejże cywilizacji.
W programie Hoffmana- prezentowanym na stronie internetowej- nie ma wzmianki o cywilizacji zachodniej opartej na kulturze chrześcijańskiej. Zastanawiające, czy prezes tej akademii uwzględnił fakt, że Majowie składali bogom ofiary z ludzi wycinając im serce z klatki piersiowej.
Jedno w nazwie organizacji Hoffmana jest merytorycznie fałszywe. Miano akademia przysługuje jedynie szkołom wyższym. Akademii Nauki Hoffmana w spisie polskich szkół tego poziomu edukacji nie ma.
Dodatkowo UE zwalcza chrześcijaństwo, szczególnie jego formułę katolicką, dlatego dotuje tylko to, co ma wykorzenić wiarę w Chrystusa. Robi to pod różnymi szyldami i sztandarami.
Zdumiewa fakt, że zaakceptowano program „Mały Odkrywca w Przedszkolu” jednogłośnie i bez sprzeciwu obecnych na sali wszystkich dyrektorek płońskich przedszkoli.
Być może obecnym na VIII sesji Rady Miasta speszyło się by świętować Dzień Kobiet, ale chyba zapomnieli o innej dacie, o Dniu Dziecka.
Inne tematy w dziale Rozmaitości