Jaka Łopata, taki Kopacz

Poseł Prawa i Sprawiedliwości, Czesław Hoc, odniósł się do działań pani Minister Zdrowia, Ewy Kopacz. Problematyka jest mu znana, gdyż sam jest lekarzem. Napisał między innymi:

 „Gdy Pani Minister Kopacz po raz kolejny powtarza, że w systemie ochrony zdrowia, najważniejszy jest pacjent, automatycznie szukam miejsca, gdzie mogę usiąść.

Wiarygodność, odpowiedzialność, prawda, uczciwość, empatia, powołanie, szacunek, wreszcie – wiedza i umiejętności. Medycyna jako sztuka, najszlachetniejsza z nauk, łączy te wartości. Wydawać by się mogło, że są to obowiązujące standardy dla rządu i dla osoby zawiadującej polską służba zdrowia, bo to takie naturalne i powszechnie oczekiwane. A nadto, tylko w zdrowiu człowiek może się samorealizować a społeczeństwo pomnażać dochód narodowy.

Zatem, kilka wydarzeń z życia pani Minister Zdrowia Ewy Kopacz w aspekcie powyższych wartości.”

I dalej Hoc wylicza błędy pani minister. To chyba jakieś nieporozumienie. Wszyscy starają się pokazać ministrów w rządzie Donalda Tuska, jako gamoniastych ciamajdów. Jest dokładnie odwrotnie. To świetni fachowcy każdy w swoim resorcie, tylko realizowane zadania mają inne.

Celem obecnej ekipy trzymającej władzę, jest takie zahipnotyzowanie Polaków, by na początku oddali obcym ziemię, a następnie pokłon, że ci „łaskawcy” w ogóle ją przyjęli.

Z tej racji minister Kopacz wywiązuje się na płaszczyźnie likwidacji polskiej służby zdrowia znakomicie. A to omami nowymi obietnicami pielęgniarki, których nie dotrzyma. No, bo normalnie ma taka robotę. Takie zadania nakazał jej realizować Donaldinio, tutti i jakoś dam dalej.

Kopacz nie jest, jak krakowianka jedna, co to miał a chłopca z drewna, a dziewczynkę z wosku, wszystko po krakowsku. Ona wywiązuje się wobec chocholego tańca Tuska, co ze Steinbach się pluska. Ma to po rodzinie i niemiecka nagroda go nie minie.

Dlatego można z całą mocą podkreślić, że minister zdrowia, jest świetna w swej roli, patrząc z punktu widzenia Berlina.

Łopata, to szczyt w Tatrach Zachodnich, który góruje nad Dziurawą Przełęczą. Podobnie Tusk góruje nad dziurawym budżetem. Odbiera biednym, rozdaje bogaczom. Jest anty-Janosikiem polskiej sceny politycznej, który zamiast ciupagi w ręku dzierży odkopany karabin po dziadku. Jest on wycelowany w Rzeczypospolitą.

Sukcesem rządu Donalda Tuska jest zamiana pojęcia zdrady narodowej i patriotyzmu, niechcianego przez Tuska. Kaszub z niego, jak z mysiej wiadomo, czego, wór na wiadomo, co. Polakiem być nie chce, to, czemu tego mu nie przyspieszyć i z chrześcijańskim miłosierdziem kupić bilet i niech Donald wsiada do pociągu byle, jakiego, byleby jak najszybciej.

Działania Łopaty są naturalnie „bezinteresowne”, a łopatologicznie wyjaśniając, jeżeli takie są, to istnieje perpetum mobile pierwszego rodzaju.

Jaka Łopata, taki Kopacz.