fot.internet
fot.internet
Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl
166
BLOG

Gilbert wziął swoją pierwszą „Staruszkę”

Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Klasyk Liege-Bastogne-Liege to najstarszy rozgrywany wyścig kolarski. Zaliczany jest obok Mediolan-San, Tour des Flandres, Paryż-Roubaix i Giro di Lombardia do tzw. „Pomników Kolarstwa”. Rozgrywany jest od 1892 roku i z tej racji nazywany bywa „Dziekanką” lub „Staruszką”. Liege-Bastogne-Liege z powodu górzystego profilu trasy poprowadzonej przez walońskie Ardeny zalicza się do najcięższych klasyków w świecie kolarskim.

 

Tegoroczna trasa miała 255 km i liczyła dziesięć niezbyt długich podjazdów. Pozornie wydawałyby się one nic nieznaczące, gdyby nie fakt, że koncentracja wzniesień znajdowała się na samej końcówce trasy. Zazwyczaj kluczem do zwycięstwa bywa atak na przedostatnim wzniesieniu, Côte de la Roche aux Faucons usytuowanym na 236 kilometrze. Zazwyczaj, ale nie tym razem.

 

W 2010 roku uciekł tam Kazach Aleksander Winokurow. Niestety w tym roku, zawodnik Teamu Astana z Kazachstanu miał defekt koła w swoim rowerze przed samym wzniesienie, na którym poprzedniego roku zainicjował ucieczkę i wygrał. Nie pomogło, że kolega z jego ekipy zatrzymał się, wyjął przednie koło ze swojego roweru i dał je Winokurowi. Strata byłą już zbyt wielka.

 

W tegorocznej edycji wzięło udział 199 zawodników z 25 zespołów. Murowanym faworytem był Belg Philippe Gilbert z grupy Omega Pharma-Lotto. Do tej pory wygrał przekonywująco już: Brabantse Pijl, Amstel Gold Race oraz ostatni rozegrany klasyk La Flèche Wallonne. Ponadto Gilbert grał u siebie, a reszta zawodników peletonu na wyjeździe. Belg urodził się nieopodal Côte de la Roche aux Faucons, gdzie mieszkają nadal jego rodzice. Z tego powodu trasę zna na pamięć i mógłby ją pokonać z „zawiązanymi oczami”. I też by pewnie wygrał będąc w takiej dyspozycji, w jakiej obecnie jest.

 

Na 64 km przed metą ucieczka składająca się z 14 zawodników miała około minutową przewagę nad peletonem, który jechał, jak „śnięta panna młoda” lub według złotej dewizy „nie chcem, ale muszę”. A to zaczął likwidować ucieczkę za sprawą kolegów z drużyny Gilberta, ale ci w pewnym momencie „spuchli”. Wtedy nikt nie wiedział, co się dzieje. Wyglądało to, jakby to był trening, a nie jeden z najbardziej prestiżowych wyścigów jednodniowych. Umęczyli tym kolarze wszystkich. Zrobiło się sennie. Nawet wspominany już decydujący zazwyczaj podjazd na sławetne wzgórze Cote de la Roche aux Faucons, nie opodal domostwa Gilbertów, tylko porozrywał ucieczkę i peleton, z którym pożegnało się 3 zawodników. Odjechali „śniętej pannie młodej” obaj bracia Schleckowie i faworyt Gilbert. Podjeżdżając pod wzniesienie, ta trójka, mijała zawodników podzielonej już czołówki, aż dopadła prowadzącą dwójkę kolarzy: Gasparotto oraz Van Avermaeta. Ten pierwszy nie wytrzymał tępa. Belg Avermaeta dzielnie jechał do ostatniego podjazdu na Côte de Saint-Nicolas. Po nim już nie był taki dzielny i został.

 

Pozostała trójka, w tym dwóch braci Schlecków i doskonale dysponowany Gilbert. Luksemburskie rodzeństwo raczej nie miało już siły, dlatego nie rozegrali tych ostatnich 5 kilometrów taktycznie. Jeden powinien atakować, następnie drugi, co zmęczyłoby Gilberta. Taką taktykę obrali między innymi dwaj zawodnicy ZSRR na Olimpiadzie w Moskwie, przeciwko naszemu zawodnikowi, Czesławowi Langowi (zdobył wówczas nasz kolarz wicemistrzostwo olimpijskie-1980 rok). Nic takiego w końcówce najstarszego klasyku Liege-Bastogne-Liege, edycja 2011, nie zaistniało. Wygrał niepokonany ostatnio Gilbert ku uciesze wszystkich tłumnie zgromadzonych, jego rodaków na mecie. I nie tylko rodaków.

 

W wyścigu stratowało dwóch Polaków. Maciej Paterski (Liquigas) zajął 79 miejsce, a Rafał Majka (Saxo Bank) 96.

 

Wyniki Liege – Bastogne – Liege z dnia 24.04.2011, dystans 257,5 km

1

Philippe Gilbert (Bel) Omega Pharma-Lotto

6:13:18

 

2

Fränk Schleck (Lux) Leopard Trek

   

3

Andy Schleck (Lux) Leopard Trek

   

4

Roman Kreuziger (Cze) Pro Team Astana

0:00:24

 

5

Rigoberto Uran Uran (Col) Sky Procycling

   

6

Chris Anker Sörensen (Den) Saxo Bank Sungard

   

7

Greg Van Avermaet (Bel) BMC Racing Team

0:00:27

 

8

Vincenzo Nibali (Ita) Liquigas-Cannondale

0:00:29

 

9

Björn Leukemans (Bel) Vacansoleil-DCM Pro Cycling Team

0:00:39

 

10

Samuel Sanchez Gonzalez (Spa) Euskaltel-Euskadi

   

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości