Ideologie mają jedną wspólną cechę, ogłupiają. Oczywiście jest inna możliwość, dają kontakt z inną rzeczywistością, tą demoniczną. Widać to jaskrawo, gdy konfrontują się z dobrem. Dowodem na to jest Madryt.
W nocy ze środy na czwartek hiszpańscy lewacy zorganizowali demonstracje przeciwko wizycie Benedykta XVI.
Na początku „zapaterowcy” rozprzestrzenili kłamstwo, że ŚDM w ich stolicy to ogromy koszt. Naturalnie jest inaczej. Hiszpania nie dokłada nawet kopiejki, a jednocześnie dzięki pielgrzymom Madryt i jego mieszkańcy się wzbogacą, co w obecnej sytuacji ekonomicznej jest nader korzystne.
Gdyby głupota umiała latać, to ci lewacy odbywaliby podróże międzygalaktyczne.
"Papież to nazista", "Nie dla umysłowego Guantanamo", "Lepszy jamnik od wilczura niemieckiego" - wykrzykiwali. Ale poziom intelektualno- moralny.
Niestety w kontakcie z człowiekiem na wskroś wykształconym oraz wielce uduchowionym, jakim jest papież, zazdrość wzięła górę. Ten czynnik z delikatności można brać pod uwagę, jako motor napędzający tych fałszywych ateistów, gdyż inaczej należałoby użyć słowa „ogłupienie własną ignorancją”. Prawdziwy ateista nawet by nie zareagował, skoro nie ma Boga, to po cóż się nim zajmować? Hiszpańscy „ nowi zbawiciele” świata popadłszy w absurd, ich kraj jest na granicy bankructwa, nie pojmują, że złe zdefiniowanie człowieka, to murowany kryzys ekonomiczny. Dowodem jest właśnie ich osobisty stan, brak pracy oraz perspektyw na nią.
Ci lewaccy demonstranci biedni są na dwa sposoby. Brak środków do życia oraz życie bez środka. Infekcja na duchowości ma barwy brunatno szare i zapach siarki. Najprawdopodobniej potęguje w nich zawiść widok radości i mocy płynącej z katolicyzmu.
Na końcu wiecu urządzili sobie bibkę pijacką, co koresponduje z poziomem wznoszonych przez nich okrzyków. Policja użyła pałek i pogoniła to, jakże sfrustrowane towarzystwo, młodych neotowarzyszy.
Myślenie i czyn ludzki nie jest człowiekiem, do którego mając pełen szacunek, ofiarować w jego intencji należy modlitwę. Natomiast, jeśli ktoś uważa, ze katolikowi nie wolno krytykować, bo się ktoś poczuje urażony, można przytoczyć chrześcijańską argumentację:
„ To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem.” (BT; J 15,12)
A w jaki sposób, Jezus nas umiłował? Ten sam apostoł, imiennik błogosławionego Jana Pawła II, założyciela Światowych Dni Młodzieży, daje odpowiedź w swoim widzeniu z wyspy Patmos:
„ Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę. Bądź więc gorliwy i nawróć się!”
(BT, Ap 3,19)
Jak widać bezstresowe wychowanie, to wychowanie bez miłości. Przeradza się w swawolę i demoralizację, co lewicowa demonstracja w Madrycie potwierdza.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
