Na portalu płonsk24.pl pojawił się zapis:
- Próbowałem zatrudniać Polaków, ale oni się nie nadają do pracy. Popracują dwa dni i mają dość. Pracownicy z Ukrainy są bardzo dobrzy, tylko mają kłopoty z uzyskaniem wiz (…). Motywacją dla pracownika za wschodniej granicy jest płaca, która nie zawsze satysfakcjonuje z kolei Polaka- powiedział pewien plantator, uczestnik konferencji zorganizowanej 22 listopada w MODR Poświętne.
Postanowiliśmy sprawdzić tę wypowiedź w praktyce, gdyż „towarzysz” plantator nas zagotował.
Pan K., mieszkaniec powiatu płońskiego, jest bardziej pracowity niż mrówka, ma wytrzymałość himalaisty oraz siłę King Konga. Był w stanie przerąbać ponad 120- letni kloc dębowy o kwadracie podstawy 20x20 cm. Zrobił to w poprzek słojów. Kloc leżał na desce, a ta na betonie. Jak walnął siekierą, to przeciął starą dębinę, deskę i niemalże wbił siekierę w beton. Byliśmy tego świadkiem. Działo się to w lipcu tego roku. W pracy przy żniwach nie ma, co z nim konkurować, bo po 30 minutach narzuconego przez niego tempa, można zaliczyć wykładkę i zaliczyć glebo- padaczkę.
Redakcja- Dlaczego nie zbierasz już truskawek w okolicy?
Pan K.- Nam płacono 1,5 zł za łubiankę. W czerwcu tego roku przyjechali Ukraińcy i nas wygryźli. Im starcza 1 zł za to samo.
Redakcja- Czy plantatorowi brakowało Polaków, czy byli mało obowiązkowi? Czy porzucali pracę i właściciel owoców miękkich miał problemu z zebraniem plonów?
Pan K.- A skąd! Rąk pracy na wsi jest dużo. Nie ma innej roboty, to bierzemy, co jest. Są i obiboki, ale nie ci, którzy zbierali u niego!
Redakcja- Czy to jedyny taki przypadek, że Ukraińcy kradną wam pracę?
Pan K.- Niestety nie. Zbieraliśmy śliwki. Dniówka, jaką otrzymywaliśmy wynosiła 80 zł. No i wpadła ta szarańcza. Zaproponowali 50 zł. Nam podziękowano, życząc wesołych świąt, a te skur… zajęli nasze miejsca pracy. Ja tam nie jeżdżę na Ukrainę do roboty, to niech i oni siedzą u siebie!
Pan K. nigdy nie palił i nawet nie spróbował w swoim w życiu alkoholu. Ma na utrzymaniu bezrobotną żonę i małe dziecko. Znamy go 6 miesięcy. Teraz ma zarabiać na utrzymanie rodziny przy zbiorze cebuli, lecz czy zarobi w obliczu przybyszów?
Należy przypomnieć, że w 1939 roku Polska miała 3 wrogów: Niemców, Sowietów i Ukraińców!
Wspomnianą na początku konferencję zwołali radni powiatowego klubu PiS- wiceprzewodniczący rady powiatu Ryszard Gortat oraz Krzysztof Wrzesiński.
Czy obaj panowie mają plantacje truskawek? Ależ oczywiście! Naturalnie nic nie śmierdzi tu prywatą i manipulacją na własną modłę- zysk „uber alles”.
Fundamentem patriotyzmu jest zatrudnianie Polaków przez Polaków i sprawiedliwe ich opłacenie. A wracając do wypowiedzi zucha plantatora „Próbowałem zatrudniać Polaków, ale oni się nie nadają do pracy”.
To my zapytajmy się, czy ten neoliberał i chyba „wyzyskiwacz” nadaje się do bycia Polakiem?
Czy nie powinien on mieć wpisu w dowodzie osobistym, w rubryce narodowość, zamiast „Polak”- „Truskawkojad?.
Takiej pogardy i nagonki na Polaków nie sposób zostawić bez komentarza. Bieda narasta, a w powiatowi członkowie Prawa i Sprawiedliwości, watażkowie od truskawkowego jogurtu, stawiają nie na Polaka, ale na Ukraińca. No, to gratulacje. Na powiatowej wsi już przegraliście wybory. Prości ludzie są na was potwornie wściekli!
Czy takie konferencje nie wyszydzają naszych? Czy nie ślinią się do dowolnej, tańszej siły roboczej dla własnych korzyści? Czy ich obchodzi, że biedne dzieci z powiatu płońskiego tego Bożego Narodzenia nie dostaną prezentów?
Brawo Gortat, brawo Wrzesiński, brawo patriotyzm ala zgniła truskawa.
Mamy nadzieję, że Andrzej Stępień zrobi w końcu porządek z tymi członkami PiS, którzy udają patriotów. Nasza redakcja głosowała w wyborach parlamentarnych na ugrupowanie premiera Kaczyńskiego i będzie, ale w samorządowych mamy poważne wątpliwości. No, chyba, że „dewianci” patriotyczni wylądują w swoich neokomunistycznych skłotach, miejscach neokolonialnego wyzysku i pogardy dla Polaka.
Bóg, Honor i Ojczyzna. A jak komuś nie odpowiada, niechaj spada!!!
Inne tematy w dziale Rozmaitości