Od poniedziałku do piątku o godzinie 12:10 na ogólnopolskiej „Jedynce” prezentowany jest magazyn dla rolników pt.: „Agrobiznes”.
W poniedziałek (25.11.13) omawiano w tym programie czarny rynek zatrudnienia Ukraińców. Ta część tej audycji telewizyjnej nosiła tytuł „Truskawki na czarno”. Omawiano w niej kwestię gości z za naszej wschodniej granicy, którzy dostają zezwolenia na pracę w Polsce, ale nierzadko nie trafiają do docelowego miejsca zatrudnienia. Pośrednicy niejednokrotnie wybierają inne, lepiej dla nich płatne. W Powiecie Płońskim pracuje sezonowo około 25 tys. Ukraińców.
- Żeby nie było tak, jak do tej pory, że na te zaświadczenia, które rolnicy wystawiają w różnych ilościach, niewielki tylko procent trafia dokładnie do tych gospodarstw, gdzie oni powinni trafiać- powiedział przed kamerami radny Powiatu Płońskiego, Krzysztof Wrzesiński.
- Pozyskiwania tych rąk do pracy, poprzez podmiot z osobowością prawną. Podjęcie przynajmniej takiej próby- sugerował na antenie Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Płońskiego, Ryszard Gortat.
Oczywiście jest to problem dla plantatorów, ale ma on jeszcze inne wymiary.
Ukraińcy są dobrze zorganizowani i zarobione pieniądze wywiozą do swojej ojczyzny. Poprzez to polska gospodarka ponosi straty. Załóżmy, że zbiór trwa dwa miesiące (maj, czerwiec). Przyjmijmy 50 dni roboczych oraz że każdy Ukrainiec zbiera 100 łubianek dziennie i dostaje za każdą 1 zł. Otrzymujemy wówczas zarobionych 5000 zł na zbieracza. Mnożymy to razy 25 tys. pracowników i mamy125 milinów złotych. Zapewne nie cała ta kwota wyjeżdża z kraju, ale raczej można przyjąć wyfrunięcie około 100 mln złotych.
Druga płaszczyzna, to bezrobocie w powiecie. Ale jej analiza w kolejnej części.
Inne tematy w dziale Rozmaitości