Wyobraźmy sobie, że rodzina Kowalskich mieszka w domku jednorodzinnym. Ulokowany jest on pomiędzy dwoma domostwami: od wschodu graniczy z familią Bolszewickim, a od zachodu z von Jungingenów.
Pradziadek, Jan Kowalski, wracając z Pasterki został napadnięty, dotkliwie pobity i obrabowany przez Borysa i Stiepę Bolszewickich. Dziad Andrzej stracił jedynego konia. Pewnego dnia zniknął, jak kamień w wodzie. O kradzież podejrzewano bandę Bolszewickich, gdyż przed ich bramą wjazdową na posesję znaleziono kopyta z podkowami posiadającymi znaki rodu Kowalskich. Zapewne zwierzaka spożyli i oby na gorąco. Poza tym kolejnym tropem prowadzącym do niecnych sąsiadów, był nowy wizerunek Wasilija Bolszewickiego. Do czasu kradzieży klaczy Kowalskich był szczerbaty i łysy. Po niej zyskał nieco za dużego rozmiaru uzębienie oraz perukę, która bezwzględnie zrobiona była z ogona samicy konia.
Całość na: www.plonszczanin.pl/
Inne tematy w dziale Rozmaitości