W dniach od 19 do 22 grudnia końca tego roku trwały w płońskiej parafii św. Maksymiliana rekolekcje adwentowe. Prowadził je ks. Krzysztof Kralka, dyrektor Pallotyńskiej Szkoły Nowej Ewangelizacji.
Na sobotni dzień rekolekcji prelegent zaprosił zaprzyjaźnione z nim małżeństwo. Opowiadało ono o zmianach w ich życiu dokonanych poprzez Jezusa. Od ośmiu lat wiele się w ich pojmowaniu bliskości Boga zmieniło.
Kobieta dała kilka świadectw realnej działalności Pana. Jedno było nieco zdumiewające. Zawsze miała problem z przyrządzeniem klarownego rosołu. Nie wychodziło jej to, pomimo usilnych i wielorazowych konsultacji ze znajomymi oraz rozlicznych prób. Zaniechała gotowania tej polskiej potrawy na kilka lat. Ale pewnego dnia uzmysłowiła sobie, że, jeśli Bóg jest doskonałością, to i gotować winien umieć. Zaprosiła do kuchni Jezusa i tak powstał pierwszy klarowny rosół.
Mąż kobiety zajmuje się uprawą mieczyków. Prowadzi gospodarstwo rolne. Odmian tych kwiatów jest tyle, iż można oszaleć. Kiedy jaką sadzić i czym zwalczać szkodniki? To wymaga niemalże komputerowego systemu nadzorującego. Jednak mężczyzna zawierzył Bogu, że skoro stworzył świat, to i hodowla nie jest Mu obca. Jezus zadziałał i tak Pan „pojeździł sobie na traktorze”.
Niektórzy uważają Boga za Zeusa, który siedzi na tronie i czekając na upadek człowieka tylko czai się, aby przywalić mu piorunem w czuprynę. Inni traktują Przedwiecznego, jak „złotą rybkę”, czyli kogoś do spełniania, ale jedynie wzniosłych życzeń. A tu jest Emmanuel- Bóg z nami.
Oczywiście życie ludzkie nie polega na słowach piosenki w wykonaniu Majki Jeżowskiej „Hulali po polu i pili kakao”. Są i trudności, no, ale „Moc bowiem w słabości się doskonali”. Tak pisał Paweł z Tarsu w swoim drugim Liście do Koryntian.
Niedługo święta Boże Narodzenia, oby w płońskich domach nie zabrakło Solenizanta…
Inne tematy w dziale Rozmaitości