Obecnie została zainicjowana ogólnopolska akcja „Cała Polska czyta Dmowskiego!" Przypomnijmy, że 2 lutego obchodziliśmy 75. rocznicę śmierci jednego z głównych architektów niepodległej Polski.
Płońska akcja polega na tym, że będziemy od 5 stycznia br. codziennie publikować fragment działa Romana Dmowskiego pt. „MYŚLI NOWOCZESNEGO POLAKA”. Korzystać będziemy przy tym z wydania siódmego, które ukazało się w Londynie w 1953 roku dzięki KOŁU MŁODYCH STRONNICTWA NARODOWEGO.
W słowie wstępnym, Tadeusza Bileckiego, między innymi czytamy:
Myśli nowoczesnego Polaka” Romana Dmowskiego nie są traktatem politycznym choć szereg rozdziałów mógłby się śmiało znaleźć w najpoważniejszym dziele naukowym i być jego ozdobą. Nie są też dyktowaną taktycznymi względami broszurą polityczną, choć pisane z ogniem i temperamentem mogą porwać i przekonać najzawziętszego sceptyka i niedowiarka.
„Myśli", jak to stwierdza sam autor, są „wyznaniem wiary osobistej", „rodzajem spowiedzi".
Stąd styl „Myśli nowoczesnego Polaka" żywy, wartki, obrazowy. Raz rozumowanie Dmowskiego, logiczne, zwarte, toczy się powoli, równo jak rozlana głęboka rzeka, to znów gdzie indziej porywa jak górski potok. Znajdujemy w "Myślach" i zapał romantyka i wiedzę oraz poczucie rzeczywistości trzeźwego realisty-przyrodnika i kunszt pisarski artysty.
Opatrywać „wyznanie wiary" suchymi glossami uznałem za niewskazane. Dawać komentarze do „spowiedzi" autora za niepotrzebne. Niech Dmowski sam, bezpośrednio przemawia do czytelnika, niech uroku jego „Myśli" nie rozbijają scholastyczne dociekania i zestawienia.
Jest to tym bardziej niepotrzebne, że Dmowski pisze jasno, formułuje swoje sądy wyraźnie, prosto, „częstokroć w sposób bardzo ostry", co bywało powodem nieporozumień, prawdy pod korcem nie ukrywa, ale ją szczerze i nieraz bezlitośnie wypowiada.
Postanowiłem zatem zamiast „uczonych" komentarzy napisać po prostu słowo wstępne, które miałoby za zadanie wprowadzić czytelnika w świat idei Dmowskiego. Ani mniej, ani więcej tylko słowo wstępne . . .
„Myśli nowoczesnego Polaka" zostały napisane przed pięćdziesięciu laty. Mimo to nietknięte jakby zębem czasu ukazują się ponownie w postaci siódmego z rzędu wydania. Wydanie szóste pojawiło się w czterdzieści lat od wydania pierwszego, w czasie ostatniej wojny światowej, a wydanie czwarte w trzydzieści lat jeszcze za życia Dmowskiego. W przedmowie do wydania czwartego stwierdza autor z pewnym zdziwieniem, iż „Pomimo że posiadamy własne państwo, w tej książce sprzed lat trzydziestu, z czasów beznadziejnej, jak się wielu ludziom zdawało, niewoli, przeczytałem liczne stronice dziś żywe, nie tylko z zakresu idei ogólnych, ale i stosunków praktycznych". Stąd niezmienione „Myśli" poszły w świat i były szeroko czytane zwłaszcza przez młode pokolenie, wychowane w polskiej szkole, w niepodległym państwie.
Jeżeli dla nas w okresie niepodległości „Myśli" stanowiły rodzaj katechizmu wiary narodowej, to o ileż bliższe muszą być dla obecnego młodego pokolenia, które znów zostało pozbawione wolności i walczyć musi o niezależność i odrębność duszy polskiej oraz odbudowanie państwa.
Bliższe i zrozumialsze.
Inne tematy w dziale Rozmaitości