Święto Uroczystości Objawienia Pańskiego (popularnie określane w ludzie bożym, jako „Trzech Króli”) ma miejsce 6 stycznia. Tego roku odbyła się w Płońsku kawalkada ala „i ty Brutusie przeciwko mnie”. W tekście na salonie.24 określiliśmy ją dwa dni wcześniej mianem „Skandalu na 3 Króli”. Trudno stwierdzić, że było to jakoweś tam proroctwo lub wróżbiarstwo. Nic z tych rzeczy, to była normalna i realistyczna analiza rzeczywistości.
Jakoś na płońskim święcie wielbłądów oraz pterodaktyli zabrakło, ale było zastępstwo- pojawiła się wielkopanieńska kolaska- taki lokalny dyliżans. Za silniki diesla robiły w tym wehikule dwa źrebaki. Przy każdym stał jeden człowiek płci męskiej. I dobrze, bo koniki się w pewnym momencie zajebiście wściekły. Jak udający jednego mędrca osobnik- ponoć ze wschodu- siedział sam, to konie stały spokojnie? Jak dopadł siedziska kolaski swoimi czterema literami maharadża z płońskiego magistratu, to zwierzaki doznały dziwnej wścieklizny? Czyżby kandydaci płci męskiej na przyszłe kabanosy, doznali oświecenia?
I tak przećpany skromnością troglodyta, którego nazwiska nie wolno nam wymieniać z imienia oraz nazwiska (zakaz Ministerstwa Magii dla Hogwartu) pogalopował „se” w nieznane. Ale ludzie wdzieli go, jako maga- umpa, umpa.
Cały orszak na „Trzech Króli” prowadziły na szczudłach dwa diabły. Czy to nie jest, aby skandalem? Ciekawe czy w tym momencie ewangelista Mateusz nie walnął się w czachę 25- kilowym młotkiem? Dodatkowo mamy nadzieję, że składający dar złota, nie buchnął fantu…
Nasza redakcja składa gratulacje, gdy inne miejskie media albo robią za wielbłąda lubo dla kasy za Heroda- umpa, umpa…
Inne tematy w dziale Rozmaitości