Do haniebnego zdarzenia doszło dziś w godzinach popołudniowych przy płońskim cmentarzu od strony ulicy Kopernika.
Ponoć zapalnikiem do agresywnego zachowania pracownika lokalnej nekropolii doszło, po tym, jak wezwano policję z powodu „dziwnego” stanu grabarza. Zapewne ten „dżentelmen” się tym mocno zirytował.
Trudno jest na chwilę obecną stwierdzić, co powstało we łbie tego „damskiego boksera”, który odpowiada za cmentarz?
Całość na: www.plonszczanin.pl/
Inne tematy w dziale Rozmaitości