Na piątkowym meczu Legii z Koroną Kielce nie tylko piłka była bohaterem. Stała się nim także przesławna minister Bieńkowska, która walnęła, że nie ma co się dziwić, iż zimą polskie pociągi stają w szczerym polu i pasażerowie marzną. Merytorycznie „lalka” z rządu zdrajcy Tuska uzasadniła to adekwatnie do własnego poziomu intelektualnego- sorry mamy taki klimat. Oczywiście ów wykład odbył się, a gdzieżby tam indziej, w stacji płonących wozów. Bieńkowska wylansowała się w styczniu tego roku, na nową gwiazdę promującą masową budowę igloo wzdłuż polskich torów kolejowych. A co! A jak! Zapewne latem przerzucić się „bedzie trza” na wigwamy?
Trzecim bohaterem stała się antypolska stacja telewizja Tefałen. Należy przypomnieć, że w 2011 roku po Marszu Niepodległości spłonęła „nyska” (obecnie tym mianem określa się busika) tej propagandowej szczekaczki.
Koledzy z Legii napisali: „"Sorry, taki mamy klimat". W centralnej części napisu został umieszczony palący się pojazd wiadomej stacji.
Stołeczni wygrali na inaugurację rozgrywek wiosennych 1:0, a Bieńkowska przeszła do historii ruchu „szczytowania klimatycznego”- im zimniej tym większa twardość członków (organów państwa polskiego).
Inne tematy w dziale Rozmaitości