Mainstreamowe media malują mroczny obraz polskiego kibica. Robią z niego chuligana, który idzie na mecz piłki nożnej w jednym celu- wywołania burdy. Co prawda klubowi fani mają zatargi pomiędzy sobą, no, ale one były, są i będą. W Polsce jednak lewackie środki masowego komunikowania widzą swoiste zagrożenie. Otóż na stadionach narodził się patriotyzm. Miłość do klubu i jego barw przerodziła się w wierność Ojczyźnie. Z tej racji powstała sztama pomiędzy kibicami a organizacjami narodowymi, w tym Obozem Narodowo- Radykalnym.
Ogląd sytuacji na naszych stadionach widać lepiej z zewnątrz. Jak podaje portal wmeritum.pl:
„Agencja prasowa Reuters sporządziła raport dotyczący chuligaństwa na europejskich stadionach. Co ciekawe dziennikarze nie umieścili w swoim raporcie Polski.
Przyczynkiem do stworzenia raportu były ostatnie wydarzenia w Szwecji gdzie w zamieszkach zginął kibic Djurgardens Stefan Isaksson. Ta śmierć wywołała wielką dyskusję o bezpieczeństwie na stadionach w Szwecji. W raporcie Reutersa znajdują się – oprócz wspomnianej zadymy w Szwecji – przypadki, w których doszło do śmierci kibiców i policjantów lub doszło do poważnych zniszczeń.
Na liście znalazły się zamieszki ze Skandynawii, Rosji, Włoch, Grecji, Bałkanów, Turcji, Anglii, a nawet Szwajcarii. Co ciekawe, na liście nie znalazły się żadne przypadki agresji związanej z wydarzeniami sportowymi w Polsce.”
Albo Reuters pominął w swoim raporcie nasz kraj, albo nie jest u nas tak źle, jak malują to media. Oczywiście w stadionowej Polsce nie jest idealnie, ale wszakże doskonale może być jedynie na meczach „Legia Cherubiny” kontra „Wisła Serafiny”, czyli w Niebie.
Inne tematy w dziale Rozmaitości