Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl
468
BLOG

90% terytorium Polski w rękach Niemców

Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Oczywiście tytuł nawiązuje nieco do polskiej komedii, w której w latach 1939- 45 po świecie tuła się Franek Dolas. Pamiętamy zapewne scenę, jak bohater trafił do Legii Cudzoziemskiej. Był w niej kucharzem i groziła mu śmierć, gdyż nie miał do dyspozycji produktów spożywczych. Arabowie nie chcieli ich francuskim okupantom sprzedawać. Dolas wymyślił wtedy, tak na poczekaniu, „Aferę Hazardową”- grę w trzy karty.

 

- Ludzie, ludzie zwariowałem! Pieniądze rozdaję! (...) Każdy szczęściu dopomoże, każdy dzisiaj wygrać może. Raz, dwa, trzy. Gdzie jest czerwona (w Brukseli- red.)?

 

I tak nasz Franek wykiwał i złupił gospodarczo na targu lokalnych  Mahomecików.

 

Obecnie rolę się nieco pozmieniały. Politykę Dolasa realizuje niejaki Donald.

Wejście przez Polskę do Unii Europejskiej (osobiście głosowałem przeciw, gdyż Niemcy od zawsze pałali szczególną miłością do ludu z okolic Wisły) było jak owa gra w trzy karty. Na początku rozszalała się dotacyjna fajność, ale efekt finalny już widać- Niemcy chcą przejąć polskie terytorium. Chodzi oczywiście o Lasy Państwowe i gospodarstwa rolne. Według danych z 2011 roku stanowią one ponad 90% terytorium naszego kraju. Szwaby się oczywiście obłowią, ale zostawią nam wielkodusznie nieco, Mierzeję Wiślaną. Na tym piaszczystym wale na południowo-wschodnim brzeguZatoki Gdańskiej, zapewne jakoś tam się wszyscy pomieścimy.

 

No, ale potomkowie von Jungingenów, nasi odwieczni fani, nie są głupi. Wiedzą, że Polacy mogą się zdenerwować i niemieckich bauerów, którzy przejmą polską ziemię, potraktować widłami- tudzież innymi środkami przymusu bezpośredniego.

 

Wydaje się, że na taką ewentualność Merkelkowie z Berlina są przed rokiem 2016 (możliwość przejęcia polskiego terytorium) już przygotowani. Otóż Zakład Produkcji Makulatury Legislacyjnej, zwany niekiedy Sejmem RP, uwzględnił starania Eurokołchozu o bezpieczną aneksję Polski. Głosami PO, PSL, TW i SLD (przeciw było 140 z PiS i Solidarnej Polski) przyjęto ustawę o, a teraz uwaga, „bratniej pomocy”! W tej fazie jej zapisów oznacza ona, że na 90 dni może wpaść do naszej ojczyzny dwustuosobowy oddział bawarskiego Polizei. Wystarczy do tegowniosek komendanta głównego policji, straży granicznej, pożarnej. Jeśli przybyłym ancymonkom się u nas spodoba, to na wniosek Rady Ministrów, mogą buszować dłużej.

 

Obecnie, po napaści Rosji na Ukrainę, wiele się może w tej „bratniej pomocy pozmieniać”.

 

Najsławniejszy w Polsce Jarosław stawia na pomoc armii USA naszemu bezbronnemu krajowi (obecnie realnie około 8 tys. żołnierzy do obrony terytorium Polski). Tu szef PiS ma ułamek racji, gdyż jak ruskie usieką kilku żołnierzy US Army, to nawet Murzyn z Białego Domu będzie musiał jakoś zareagować lub poleci ze stołka.

 

Ja stawiam bardziej na „Tolka Banana” (bohater polskiego filmu dla młodzieży) i nie wierzę w zmianę strefy czasowej przez amerykańskich Rambo.

 

Co nam pozostaje w obliczu zagrożenia? Ano niemiecka Budeswehra. No i powracamy do roku 1939. 90% terytorium Polski w rękach Szwabów i ich wojska dla zabezpieczenia kolejnego rozbioru Polski.

 

Zapewne Polacy przywitają, przybyłe ewentualnie, „bratnie” wojska niemieckie kwiatami i ugaszą ich trud przebytej drogi koktajlami- oby nie Mołotowa.

 

-Si vis pacem, para bellum (łac. „Jeśli chcesz pokoju, gotuj się do wojny.” )- powiedziałby klasyk…

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości