1 maja w Płońsku- urealnione wspomnienie
Do tego wydarzenia doszło około 30 lat temu. Był piękny majowy poranek. Kilkunastoletni Płońszczanin wstał, otworzył okno wychodzące na ulice Wolności. Mieszkał na drugim piętrze bloku o numerze 31. Spojrzał w dół. Zobaczył ją. Kilka metrów pod nim wisiał czerwona szmata- symbol komunistów. Błyskawicznie zbiegł przed blok. Wyrwał symbol bolszewickiej hołoty i pognał z nim do znajdującego się nieopodal jego bloku śmietnika- tam, gdzie było tej czerwonej szmaty miejsce. Choć z drugiej strony, co komu przyzwoite śmieci zawiniły.
Wcześniej były ulotki w na murach w całym Płońsku, które zachęcały do pokojowej manifestacji na miejskim rynku, która była związana z 17 września- napaścią Sowietów na Polskę. Niestety mieszkańcy nie dopisali, za to czynny udział wzięli ZOMO- wcy, którzy licznie Osinobusami dotarli do Płońska.
W stanie wojennym pojawił się napis „Solidarność” na boku garaży przy Płonce (przy kładce od ulicy Nadrzecznej). Był namalowany czarną farbą na szarym tynku. Po jednym dniu komunistyczna zaraza zamalowała cały bok garażów na czarno. Czerwoni święcili swój czarny triumf- napis „Solidarność” znikł. Ich radość nie trwała zbyt długo. Następnego dnia użyto farby w kolorze białym…
Poza tym alejki w parku zostały również pokryte napisami. Czarny asfalt chętnie przyjął biel wolności.
Obecnie mamy rok 2014 i rocznicę 10 lat przynależności Polski do innej międzynarodówki, do brukselskiego Eurokołchozu. Teraz grasuje niebieska szmata z 12 gwiazdami, które mogą symbolizować tyleż plemion Izraela.
Jednak historia lubi się powtarzać.
Inne tematy w dziale Rozmaitości