Warszawa od września roku 1939 do sierpnia 1944 to: łapanki, publiczne rozstrzelania, katowanie na przesłuchaniach, czyli totalny terror niemiecki. Polakom zabroniono nawet chodzić latem na plaże nad Wisłą.
Jest dzień po nieudanym zamachu na Hitlera, 21 lipca 1944 roku, i dochodzi do klęski armii niemieckiej pod stolicą. Wozy wiozą brudnych i skulonych nazistów, którzy się wycofują. Ucieka cywilna administracja okupanta. Polacy szczęśliwi. Jednak oprawcy powracają.
27 lipca- umieszczone szczekaczki (megafony) na ulicach Warszawy ogłaszają rozkaz gubernatora Fischera. Następnego dnia o godzinie 8 rano 100 tys. mężczyzn od 16 do 65 roku życia musi się zgłosić w różnych punktach miasta dla budowy fortyfikacji, bo Warszawa, ma zostać fortecą i bronić się do ostatniego żołnierza. Niewykonanie rozkazu równoznaczne z karą śmierci.
28 lipca nikt się nie zgłasza na fischerowską „brankę”.
- Warszawa wówczas wydała sama rozkaz powstania. To był początek powstania, 28 lipca 1944 roku- powiedział prof. Kieżun.
Całość na:
Inne tematy w dziale Rozmaitości