Po...między Po...między
145
BLOG

Ludzko-nieludzkie naczelne

Po...między Po...między Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Niby widzimy, że to nie ludzie, bo owłosienie, wygląd, budowa nie są jak nasze. Jednocześnie ich zachowanie i twarze coś nam przypominają. Wyraz oczu innych naczelnych potrafi zbić z tropu, zbyt ludzkie na zwierzę i zbyt zwierzęce na człowieka. Najbardziej ludzkie stworzenia, które nie są ludźmi. Nie jest to nic niezwykłego, chociaż zależy jak patrzeć.

Mówiono mi przed komunią, jak pewnie większości, że wszystko od Boga, a później na biologii, że z Natury. Następnie przy bierzmowaniu znowu Bóg i później na maturę znów Natura. Nie czas na rozwiązywanie nierozwiązanego. Poważne sprawy należy odłożyć na później, teraz czas na subiektywności i drobnostki.

Pierwsze spotkanie z naczelnym, wcześniej widziałem je tylko w telewizji, wzbudziło we mnie niepokój. W zoo znajdowała się wysoka i długa szyba, za którą krążyły goryle. Było tłoczno, ale widziałem wyraźnie, jak rozpędzone wpadały na szybę lub rzucały w jej stronę czym popadnie. Nie czułem się fizycznie zagrożony, ale zaniepokojony owszem.

Teraz oglądając coś o naczelnych, zawsze jestem wybity z rutyny jak po tamtym pierwszym spotkaniu. Nie czuję już jednak niepokoju. Jest to raczej zdumienie, że coś tak od nas dalekiego, tak nas przypomina. Zastanawiające jest, jak takie ludzkie stworzenie tkwi w tak nieludzkim położeniu, dlaczego my, a nie reszta naczelnych, zdominowaliśmy świat. Jesteśmy do nich podobni, a oni do nas. Co zadecydowało?

To osobna i długa opowieść, do której nie jestem przygotowany, a być może nigdy nie będę. W tym momencie skupiam się na nieostrej granicy (wyrazie Natury) będącej źródłem moich wrażeń. Jak na nie patrzeć? Jak na prawie ludzi, jeszcze nie ludzi? Może jak na kuzynów, którzy nie zdali do następnej klasy przez kilka lat. Przecież naczelne różnią się od innych zwierząt, różnią się od nas, ale jednocześnie przypominają nas i inne zwierzęta. Co z nimi zrobić?

Trudna sprawa, ale wydaje się, że najsensowniej podejść do nich indywidualnie. Nie ma nic złego w domysłach, niebezpieczne jest tylko opieranie się na nich jak na prawdzie. „Naczelne” to tylko termin, który może okazać się jedynie pustą nazwą. Bardziej sensownie jest mówić o poszczególnych naczelnych jak goryle czy orangutany. Nie oznacza to jednak, że „goryl” jest bardziej prawdziwy od „naczelnych”.

Skoro jest tutaj tyle niepewności, to dlaczego czuję wszystko tak wyraźnie? Powiem tak, nie wiem, ale się domyślam.


Jeśli coś jest trudne, patrz na Początek

Po(...)między

Swobodnie myślący człowiek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości