1. Z końcem kwietnia Najwiekszego Polaka kanonizacja
Największego z największych krakusa beatyfikacja
Całe Jego życie to największa gracja
Od narodzin na następce Jezusa aspiracja
W dniu porodu wielkiej jednostki grawitacja
Z Bogiem i Św. Trójcą lewitacja
Od rodziców człowieczeństwa pilnie pobierana lekcja
Każdy Twój dzień to ustna rekolekcja
Tuż po maturze zastaje Cie tragiczna akcja
Napaiści i nienawiści na Polskę zbrojna
Wojna ta przeklęta na zawsze wyklęta w Ofiary dajna
Polska się broni zostaje do końca jak i Ty dostojna
Jesteśmy niepokalani nigdy nie pokonani
Choć przez aliantów zdradzeni na klęske skazani
To zwycięstwo i tak tli się nam w bani
Z Twoją mocą i Niebios odpieramy ataki tych drani
2. Nie ma Cię z nami razy cztery rok drugi
Caś to Bracie bardzo długi
Bez Ciebie świat sie gubi
Mówi jaki obrzadek chrześcijański jest głupi
Nawróci się jednak jeszcze ten disneyowski Gufi
Po Twym wyświęceniu nie tknie więcej wódki
Tej co rozum po niej krótki
Rosną od niej grubiaństwa sutki
Takie będą Twej świętości skutki
Świat się nawróci od grzechu odwróci
Czas Twych nauk jeszcze powróci
Obecny antyklerykalizm odrzuci
Nawet największego grzesznika do tego zmusi
I choć nałóg ciagle jeszcze kusi
To poleci od tego daleko jak strzał z kuszy
3. Specjalnie dla Ciebie otworzy swe uszy
Lecząc stan swej teraz chorej duszy
Otworzy też i oczy
Widząc do czego to kroczy
Jak z Tobą i Biogim się droczy
Teraz już zawsze za Wami w ogień wskoczy
Czym pozytywnie tym zaskoczy
Będzie jeszcze jak Mały Jezusek uroczy
To żaden sen proroczy
Ten dobry chłopak o to każdego dnia w modlitwie prosi
Tyle złych czynów jeszcze w sobie nosi
Gorliwie modląc sie o siły do Bozi
Wie, że jeszcze źle żyje, ale naprawy dożyje
Nigdy więcej nie da sobie w szyje
Gdy teraz ze smutkiem z wyrzutami sumienia z prośbą o przebaczenie wyje
To tej całej kanonizacji przeznaczenie mocne jak tych słów brzmienie
