poldek poldek
495
BLOG

10.04.2011 - wskrzeszenie okrągłostołowego układu sił w Polsce.

poldek poldek Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Bez wątpienia juz można powiedzieć, że 10.04.2011 rok oznacza dla Polski cofnięcie się w procesie demokratyzacji kraju do momentu zaklepania ustaleń okrągłostołowych.

Warto przypomnieć sobie co stało się złego dla estabiliczmentu do momentu afery Rywina. To właśnie był moment zwrotny w Polskiem przestrzeni polityczno-społecznej. W tej aferze mogliśmy zobaczyć realny stan naszego Państwa, dla którego pozory demokracji dawały świetne możliwości prosperity dla wybranej kasty środowisk.

Od tego momentu nadeszły hude lata dla estabiliczmentu, który na "prochach" PRL doskonale ułożył swoje racje bytu na kolejne lata. Sieć wzajemnych relacji, układów, zależności pozwalała reglamentować zdobycze upadku PRL i reglamentować je nielicznej części tzw estabiliczmentu lub jak kto woli układu.

Wchodziłeś do układu, miałeś zielone światło dla biznesu. Nie wchodziłeś - vide Roman Kluska "Optimus" - zostałeś zniszczony przez Państwo na usługach "układu".

Od afery Rywina następował w Polsce proces przebudzenia obywatelskiego. W tym czasie próbowano to przebudzenie zabijać propagandowo produkując oszczerstwa i nawet filmy za publiczne pieniądze by pogrążyć socjotechnicznie tych polityków, którzy byli ambasadorami tegoż przebudzenia. ( słynny drama w III aktach za prezesa Kwiatkowskiego w TVP o aferacch braci Kaczyńskich).

Jednak te działania nie pomogły. Afera Rywina pogrążyła układ w którego ręku były Państwowe media oraz ówczesne rządy. Tak z ponad 40% poparcia, Leszek Miller zleciał w dół, by stać się politycznym emerytem.

Po upadku SLD nastąpiło przegrupowanie "sił". PO powstała na pięknych ideałach ale szybko Ci którzy reprezentowali te ideały znaleźli się za burtę. Z trzech tenorów pozostał jeden - premier III RP, wydający wojnę temu środowisku z którym walczył Premier Miller.. . Jednak sposób walki z tym środowiskiem ( za Premiera Tuska ) przybrała formy niespotykanego dotąd( po 1980 roku ) procesu siania nienawiści nie tylko wobec polityków PiS ale także ich wyborców.

Udało się dzięki kampanii nienawiści odzyskać sejm i senat ale nie udało się odzyskać pałacu prezydenckiego. Jednak trzeba przyznać, że rząd PO wykorzystywał każdą okazję by zdezawuować prezydenta reprezentującego zupełnie inny etos niż jego. Mieliśmy festiwal nienawiści i pogardy wobec demokratycznie wybranego prezydenta RP.

W mojej ocenie nie była to bezpardonowa walka ze środowiskiem PiS ale było to wydaniem wojny - realizaowanej do dziś - z ideami, którch spadkobiercami i ambasadorami w Polsce byli politycy i osoby publiczne nie tylko ze środowiska PiS ale z szerszego kręgu.

Adresatów nienawiści i pogardy serwowanych dotąd przez PO można bez trudu rzozpoznać w ofiarach mordu z dn.10.04.2011. Patrząc na osobistości i etos jaki reprezentowali można sobie wyrobić zdanie na temat tego z jakimi ideami PO nie chce mieć nic do czynienia o ile nie dadzą mu politycznych i doraźnych korzyści.

To środowisko PO, tuż po katastrofie dokonało czystki w mediach flekując programy i dziennikarzy zadających publicznie pytania o szczegóły lotu i katastrofy TU154M. To były członek tego środowiska dokonał politycznego morderstwa w Łodzi - sąd nie stwierdził niepoczytalności sprawcy.

Jestem pewien, że 10.04.2010 r. było uwieńczeniem tego, co rozpętano wobec prezydenta i środowiska które wyznają etos jaki reprezentował.

Można powiedzieć więc, że układ który otrzymał dotkliwy cios - na własne życzenie - wyjawiając aferę Rywina, w tym dniu odzyskał swoje status-quo. W ciągu kilku godzin opanował pałac prezydencki, w ciagu kilkunastu, miesięcy opanował kluczowe stanowiska w Państwie: począwszy od prezydenta, po kluczowych generałach sił zbrojnych, prezesie NBP i wielu newraglicznych stanowisk w naszym Państwie.

"Układ" nie zamierza, tolerować ludzi którzy chcą rozliczać władzę - zarówno w mediach jak i organach kontrolnych: CBA, innych służbach.

"Państwo zdało egzamin" - jak mawia klasyk. Jednak to nie Państwo zdało egzamin ale ówczesna władza, która na powrót przywróciła układ sił politycznych zbliżających nasz kraj do momentu w jakim byliśmy po okrągłym stole. A więc nierównowagę sił, reglamentacji demokracji.

Uczyniono to, dokonując fizycznej likwidacji znacznej części obozu przeciwnika politycznego. Zlikwodowano nie tylko przeciwników ale także osoby pełniące stanowiska których tak szybko nie udałoby się przejąć w procedurach demokratycznych.

10.04.2010r wg mnie był swoistym zgaszenia pożaru w naszym kraju. Pożaru którego efektem byłby głęboko rozumiany rozwój naszego kraju i pełnego korzystania z możliwości rozwoju jakie daje nam bycie w UE oraz NATO.

Od 10.04.2010r., te instrumenty są dla nas mało urzyteczne. Służą bardziej interesom agentury niż intertesom nas dumnych Polaków.

poldek
O mnie poldek

********************************* ---- poldek34@gmail.com,

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Rozmaitości