Wczoraj moja żona podrzuciła mi linka do świetnego artykułu na portalu Dominikanie.pl.
Jest on dosyć długi ale bardzo przemyślany i świetnie napisany. Sednem tego tekstu jest pokazanie, że celem świętości jaka jest zadana każdemo katolikowi nie jest nieskazitelność moralna - jak pewnie wielu z nas czasem sądzi.
Nieskazitelność moralna nie może być celem samym w sobie gdyż jest ona nie możliwa tu na ziemi. Więc co z tą świętością?
Jesteśmy chorzy na chorobę zwaną słabością i nie uwolnimy się nigdy na tym świecie od popełniania grzechów.
Nieskazitelność moralna pojawia się przy okazji czegoś innego, co każdy nawrócony chrześcijanin zapewne przeżył. A ten który jeszcze nie przeżył, a chce się nawrócić napewno przeżyje. :-)))
Zapraszam więc do lektury:
NIEBO DLA ŁOTRÓW
p.s.
Zapraszam do podzielenia się swoimi przemyśleniami po przeczytaniu tekstu.
Pozdrawiam.
Inne tematy w dziale Rozmaitości