Zlot czołowych globalistycznych faszystów w Davos i forsowane tam totalitarne pomysły Schwaba i spółki nie są dla obeznanych w temacie zaskoczeniem. Warto jednak zwrócić uwagę na zielony zamordyzm, jaki pod płaszczykiem ekologii i walki ze zmianami klimatu się tam planuje, a potem wprowadza. Już jest to skrajnie niebezpieczne, a w przyszłości będzie gorzej, o ile przynajmniej część społeczeństw nie zatrzyma tego szaleństwa.
Poziom hipokryzji globalistów osiąga kolejne wyżyny, gdy bredzą o śladzie węglowym i potrzebie rezygnacji z samochodów z silnikiem deisla, a sami bez przerwy latają swoimi odrzutowcami spalając tony paliwa oraz wożą się luksusowymi furami. Oni roszczą sobie prawo do posiadania 100% światowego kapitału, a 99% ludzi kontrolowanych przez nich za pomocą technologii ma jedynie wynajmować samochody, mieszkania i nie mają mieć niczego na własność. Mają jedynie karnie wykonywać polecenia mędrców z WEF i tyrać na ich bogactwo. Taka jest totalitarna filozofia przestępców, ktrózy zebrali się w Davos.
Jednym za narzędzi jest forsowanie ekologistycznej agendy, np. Fit55, która oczywiście środowisku w żaden sposób nie pomoże, ale jest sprytnym pretekstem do niszczenia gospodarek i zubożenia społeczeństw. Ich ofiarą pada niższa oraz średnia klasa (lewica lubi ględzić o rozwarstwieniu społecznym, a sama gnębi klasę średnia). Kolejnym celem jest zniewolenie ludzi. Zresztą zobaczmy co się już dzieje:
- bilety lotnicze są horrendalnie drogie, pomimo że ceny ropy spadły, np. rok temu lot z Warszawy do Bangkoku i z powrotem kosztował ok. 3,000 zł, dziś 5,000 zł i więcej
- ceny energii idą w górę, co ma być tylko i wyłącznie skutkiem agresji Putina na Ukrainie, ale nie podaje się do wiadomości, że aż 72% tych cen to marża wytwórców (https://nczas.com/2022/10/10/dlaczego-ceny-energii-sa-tak-horrendalne-znamy-nowe-wyjasnienie/). Skutkuje to tym, że wiele osób nie stać na opłacenie rachunków, a firmy bankrutują, gdyż koszty są zbyt wysokie.
- forsowane z uporem maniaka samochody elektryczne są drogie, trzeba je często ładować, a baterie do nich są bynajmniej nieekologiczne. Poza tym w przypadku pożaru trudno je ugasić.
- globaliści chcą zmusić ludzi, by ci nie jedli mięsa, tylko... robaki. Tego nawet Hitler nie wymyślił. Pomyślcie jakim tyranem trzeba być, aby wymuszać na ludziach co im wolno jeść, a czego nie.
- trwa pseudo-ekologiczna propaganda w mediach, ze strony celebrytów i polityków. Sączy się ją nawet w podręcznikach szkolnych do angielskiego, gdzie młodzieży wbija się do głowy, żeby nie jedli mięsa, mieszkali w małych domkach itp.bzdury.
- agresywni ekoterroryści blokują drogi, atakują inaczej myślących niż oni, obrzucają różnymi substancjami dzieła sztuki w muzeach. Policja i sądy na rozkaz z góry obchodzą się z tą hołotą łagodnie, zamiast posłać ich do ciężkich więzień na wiele lat.
- nie jest tajemnicą, ze od wielu lat rosyjskie służby specjalne aktywnie wspierają finansowo różnego rodzaju organizacje ekologiczne, by te siały terror, zamęt i osłabiały Zachód. To jasne, że jeżeli Zachód będzie kontynuował samobójczą zieloną politykę, to gospodarczą rywalizację wygrają Rosja, Chiny i inne kraje, które mają głęboko gdzieś ekologię i są prawdziwymi trucicielami środowiska.
- W Tajlandii nie obejrzysz już pokazów słoni, nie odwiedzisz świątyni z tygrysami, nie zobaczysz jak na Północy kraju żyje plemię długich szyi, bo to w imię ekologizmu zostało zakazane. W wyniku tego obłędu wielu ludzi straciło źródło dochodów lub też ich dochody znacznie spadły. Tutejszy (nie)rząd jest jednak wiernym sługą globalistów i ma to gdzieś.
Moim zdaniem to co można zrobić to po prostu nie podporządkowywać się poleceniom globalistów i robić swoje. Używać węgla, energii atomowej, silników diesla, jeść to co się lubi itd. Jeśli w każdym kraju zagrożonym zielonym terrorem znajdzie się 30-50% ludzi, którzy nie dadzą sobie narzucić tego szaleństwa, to nie uda się globalistom przeforsować ich chorych pomysłów, tak jak to było ze szprycami na covida.
polish_allied
-
