Ostatnio Palikot pojechał równo na Grasiu. Absolutnie niesłusznie. Oczywiście z jednej strony słusznie, tej merytorycznej. W sensie ludzkim tak, zgadza się. Generalnie obaj pieprzą farmazony zamiast mówić rzeczowo i na temat. Sprawa dotyczy lekarzy i ich protestu przeciw nowej ustawie. Prawda w tym sporze jest prosta, ale to niestety może powiedzieć ktoś, kto chociaż trochę wie i umie czytać ustawy. Obaj panowie bajdurzą równo. Przejdźmy zatem do sedna sprawy, art. 48 ustawy z dnia 12 maja 2011, Dz. U. Nr 122, poz. 696, a w niej ognisko zapalne dla lekarzy :
Art. 48 ust. 8 :
Osoba uprawniona jest obowiązana do zwrotu Funduszowi kwoty stanowiącej równowartość kwoty nienależnej refundacji wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia dokonania refundacji, o której mowa w art. 46 ust. 7, w przypadku:
1) wypisania recepty nieuzasadnionej udokumentowanymi względami medycznymi;
2) wypisania recepty niezgodnej z uprawnieniami świadczeniobiorcy;!!!!!!!!!!!!
3) wypisania recepty niezgodnie ze wskazaniami zawartymi w obwieszczeniach, o których mowa w art. 37.
9. Przepisu ust. 8 nie stosuje się w przypadku, w którym recepta lub dokument poświadczający prawo do świadczeń opieki zdrowotnej zostały sfałszowane przez świadczeniobiorcę lub osobę trzecią.
Tłumaczę jak koniowi, pkt 1) mówi o wypisywaniu leków na recepcie niezgodnie ze wskazaniami, które powinny być udokumentowane w historii choroby pacjenta. Za takie zachowanie należy się kara razy dwa. Lekarz rżnie w tym momencie głupa , gdy zapisuje leki refundowane np. do leczenia konia albo kota jakiemuś znajomemu. Za to należy się nie tylko paragraf ale chłosta.
Pkt 2) jest największym idiotyzmem ustawodawcy, gdyż karany w tym przypadku powinien być świadczeniobiorca. To on wie jakie ma uprawnienia, a lekarza to za przeproszeniem gie obchodzi, czy pacjent jest harcerzem czy zetempowcem. Pacjent powinien chwalić się tym, co mu się należy i w przypadku braku dokumentów poświadczać lekarzowi kim jest. Na to powinien być inny artykuł ustawy mówiący o fałszowaniu dokumentacji przez pacjenta i przekraczaniu swoich nienabytych uprawnień. No tak, ale jak tu mieć pretensje do świadczeniobiorcy, gdy koledzy kolegów kupują pola naftowe za pieniądze wydymane od debilnych dawców i niezrealizowanie podstawowych, zgodnych z minimalnymi wymogami przyzwoitości funkcjami, których w tej chwili brakuje jak na lekarstwo aby stwierdzić kto jest ubezpieczony czy też ,,ubezpieczany''.
Pkt 3), panie Graś, w internecie krąży obiegowa opinia o panu jako cieciu pilnującym dobytku. Nic mylnego, to zła opinia i niesłuszna w porównaniu do tego, jakimi cieciami są lekarze, których nie stać na kawałek laptopa i darmowy program ze wszystkimi refundowanymi lekami i środkami medycznymi, zgodnie z art. 37 tejże ustawy.
www.datum.pl/eLekospis.aspx
Lepszy czy gorszy, ale jest. Będą może jeszcze inne bezpłatne programy. Szanowni lekarze, matka Teresa już odeszła, za wszystko trzeba płacić, a wy zarabiacie bardzo przyzwoite pieniądze i stać was na kawałek laptopa za 2500 zł. To jest wasze narzędzie do pracy, a jeśli uważacie się za bardzo mądrych to możecie ominąć te pieprzone przepisy i wypisywać na receptach zamiast nazw handlowych nazwy chemiczne leków, które same w sobie nie mogą być kojarzone z odpłatnościami, czyli legalnie pominiecie pkt 3), niech się martwi farmaceuta zgodnie z rozporządzeniem z 23 grudnia 2011 w sprawie recept lekarskich art. 15 . Ale jak widać jest to dla was za trudne. To cy wy do k...y nędzy chcecie ? Pieniędzy na sprzęt do pracy i szkolenia informatyczne wydawać nie chcecie, przepisów omijać prawnie nie potraficie, na PO głosujecie, na chemii leków się nie znacie. Strach u takich lekarzy leczyć własne zwierzęta, a co dopiero ludzi.
Szanowni pacjenci, nie wybierajcie PO, nie głosujcie na PIS, nie chodźcie do takich lekarzy, zacznijcie pracować, płaćcie za pracę innych i wymagajcie swoich praw.
PS. Tak wygląda chodowanie wrzodu na własnym tyłku przez prezesa RM, Donaldu.
Inne tematy w dziale Gospodarka