Ostatnimi czasy Donald Tusk polubił rolę wazeliny na światowych salonach. Wydaje się, iż kieruje się on nowym hasłem wyborczym : ,,świat jest najważniejszy''. Od aktów do wszelkiej maści paktów, których Salomon nie jest w stanie zrozumieć, o co temu człowiekowi chodzi. Wyborców już nawet nie próbuję pytać o to, gdyż musieliby obniżyć się do roli komentatorów z Trybuny Ludu z czasów Wiesława i Edwarda.
Nic w tym postępowaniu nie byłoby dziwnego, gdyby nie fakt, iż te ruchy są kompletnie pozbawione sensu z polskiego punktu widzenia. Najgorszy debil nie jest w stanie uwierzyć w dyrdymały, jakie opowiadają przedstawiciele PO, przy czym niektórzy z nich także nie wiedzą o co chodzi. Problem wydaje się być poważny i prawdopodobnie ma związek z kasą, której niebawem zabraknie. I tak, dzisiejszy pakt fiskalny, którego tak wielkim orędownikiem stał się sam Donald Tusk, zdaje się być tylko przyszłą chusteczką do ocieraniu łez dla przedstawicieli samorządowych.
Samorządowcy, gdzie jest te 300 mld obiecane przez Donaldu ?
Samorządowcy, jakie podwyżki opłat lokalnych przewidujecie ?
Pytań można mnożyć bez końca a odpowiedzi nie doczekamy się dopóki nie wzrosną opłaty. Pryska mit dobrobytu, pseudo stabilności i wszelkiej szczęśliwości. Burdel i destrukcja, którą wdraża Donald Tusk, długo trzeba będzie naprawiać. Czym dłużej trwa taki stan nirwany, tym dłuższa będzie praca w celu likwidacji skutków panującej obecnie głupoty.
Inne tematy w dziale Gospodarka