Do rozpoczęcia piłkarskich mistrzostw Europy już tylko 2 tygodnie. Niby wszystko przygotowane, dopięte na ostatni guzik jak zapewniali ministrowie premiera Tuska, ale jak się okazuje nie jest tak sielankowo jak myśli rząd. Bo poza rozgrzebanymi drogami, w słowach zapewnień o spokój na EURO plącze się też minister sportu Joanna Mucha. I to nie jeden raz.
Wczoraj Pani minister zaapelowała do prezesa Kaczyńskiego i powiedziała, że będzie apelować do skutku o nie organizowanie miesięcznicy smoleńskiej w dniu 10 czerwca. Jednak w kilku innych wywiadach ( oprócz tego apelu do prezesa PIS), Mucha twierdzi, że są prowadzone z Rosjanami rozmowy nt. zmiany ich miejsca zakwaterowania ( ponieważ boi sie, że PIS może wywinąć jakiś numer Rosji). Chwilę później twierdzi, że nikt nie naciska na Rosjan w kwestii zmiany hotelu, ale jak się później dowiadujemy żadnych negocjacji ze stroną rosyjską w tej sprawie się nie prowadzi. Takie zachowanie i wypowiedzi minister Muchy nie tylko wprawiają w irytację jej kolegów z PO. Z tych wypowiedzi minister można wysnuć kilka wniosków:
Po pierwsze: wplątywanie sprawy miesięcznicy smoleńskiej do sprawy EURO jest strzałem w kolano minister Muchy. Bowiem nie tylko Polacy teraz przed imprezą i też w trakcie, ale ich obcokrajowcy, którzy chcą relacjonować EURO i do Polski przyjechać kompletnie by nie pamiętali, że taką rocznicę się obchodzi a wtedy byłoby wszystko ok. Pani Mucha niepotrzebnie wywołała ten temat, który cały czas budzi kontrowersje, bo zapewne o tym mogą mówić nie tylko rosyjskie media, ale i inne zagraniczne co źle wpłynie za wizerunek Polski w Europie i świecie. Takie działania minister osłabiają prestiż kraju a zagraniczni turyści mogą faktycznie podejrzewać, że do jakiś antyrosyjskich wieców może dojść.
Po drugie: widać od razu, że Mucha nie miała jakiegokolwiek planu działania w tej sprawie; gubiła się. Ratowała się śmiesznym, nie do spełnienia apelem do Kaczyńskiego, co jeszcze bardziej pokazało jej niekompetencje. Poza tym ujawnił się też brak kompetencji ze strony odpowiednich urzędników państwowych, którzy mogli dużo wcześniej Rosjanom inne miejsce noclegowe zaoferować. Niestety obijali się i teraz obudzili się z reką w nocniku i mają za swoje.
I w końcu po trzecie. Pani minister, demonstracja w rocznicę Smoleńska jak poprzednie będzie spokojna. Rozruchy po Pałacem do tej pory wzniecali tylko ludzie, którzy przyszli tam się wygłupiać, robić "jaja" etc. Więc niech Pani do nich apeluje, bo moim zdaniem to w nich należy się upatrywać ewentualnego wzniecenia agresji a później kompromitacji.
Inne tematy w dziale Polityka
