Żenujące zachowania fanów Pussy Riot

Po wyroku na członkinie zespołu Pussy Riot posypała się jak zawsze w Rosji przy takiej okazji krytyka tamtejszego wymiaru sprawiedliwości. Zresztą nie jest ona czymś złym, bowiem po części do nie się zaliczam. Sytuacja, jaka spotkała członkinie zespołu Pussy Riot, gdzie zostały one skazane za to, że są przeciwniczkami Putina, uważam za coś haniebnego. Ale tutaj moja solidarność ze zwolennikami kobiet należących do zespołu się kończy. Bowiem incydent, jaki zespół Pussy Riot dopuścił się otworzyło lub niedługo może otworzyć podobne incydenty bardziej jednak z religią w tle niż z polityką.

Bowiem nie mogę zaakceptować, że w tym przypadku bardziej mówi się o braku wolności słowa, a słowem praktycznie nie jest wspominane to, że Pussy Riot obraźiły uczucia religijne, w tym przypadku wyznawców prawosławia. Incydent może wywołać "efekt domina" i podobne zdarzenia mogą znaleźć swoich autorów na całym świecie, niestety także i w Polsce. Już zdążyłem zauważyć takie sytuacje, gdzie nagie kobiety ( w większości feministki) urządzają sobie jakieś festiwale pod krzyżem lub nawet go profanują. Oczywiście w czasach, kiedy w wielu rejonach świata, a także i Europy coraz bardziej modny staje się laicyzm i ateizm, incydent w wykonaniu Pussy Riot staje się doskonałą pożywką do ukatywnienia się nie tyle feministek, co ludzi, którzy nie tylko chcą,aby spopoluaryzować ateizm, ale w ogóle chcą zaprzestania jakichkolwiek praktyk religijnych. Takie sytuacje, gdzie w taki sposób poprzez jak wspomniałem profanację krzyża próbuje się ateizm i laicyzm propagować są żałosne i powinny spotkać się ze zdecydowaną reakcją władz. Niestety w Polsce, władze umyły od tego ręce. Przypuszczam, że podobnie nic by nie zrobiły, gdyby profanowana była inna religia. Moim zdaniem przy takich okazjach może ukatywnić się Palikot i przyłączyć się ze swoim planem ateizacji, ale teraz może to mówić częściej i jeszce bardziej dosadnie niż do tej pory. Niestety fani Pussy Riot jakby tego aspektu nie zauważają, co jest smutne, bowiem trzeba oddzielenia obrazy uczuć religijnych od wolności słowa.

I jeszcze jedno: żałosne są wypowiedzi niektórych, którzy sprawę Pussy Riot łączą z wizytą w Polsce Cyryla I. Wizyta, która miała rozpocząc pojednanie polsko-rosyjskie powinna być wolna od łączenia jej z takim sprawami. Mam wrażenie, że chyba tak się stało.