Akurat, gdy wróciłem z pracy rozpoczęły się uroczystości rocznicowe wybuchu Powstania Warszawskiego. Włączyło mi się akurat TVN 24 (przypadkiem zresztą na każdym kanale podobna relacja), także obejrzałem je od początku do końca. W mojej ocenie przebiegły one spokojnie i bez żadnych incydentów, czego się obawiała bądź nawet chciałby, aby coś tak zaiskrzyło, część mainstreamowych mediów. Po relacji z obchodów, rozpoczęło się komentowanie tego, co oglądaliśmy. A oglądaliśmy normalne ucczenie pamięci ofiar tamtego historycznego zrywu. Niestety nie według TVN24, który jak zawsze dopatrzył się tego, co akurat najmniej kogo obchodziło. Poniżej link do relacji TVN-owskiej:
http://wpolityce.pl/artykuly/59363-reporterka-tvn24-czyta-w-myslach-motlochu-klasyczna-propaganda-w-relacji-z-powazek
TVN24 po raz kolejny pokazała na co ją stać. Tym razem można ją nazywać specjalną podmiotem, komórką do wykrywania buczeń na ważnych, państwowych uroczystościach. W zasadzie późniejsza rozmowa w stacji red. Marciniaka z prof. Markowskim sprowadziła się do tego, czy było buczenie czy jednak go nie było. NIe uświadczyliśmy tam merytorycznej dyskusji o samym Powstaniu Warszawskim. Żeby jednak owo buczemie wykryć, postanowiono wysłać tam dziennikarzy (nie wiem czy nie ze specjalnymi narzędziami wykrywające buczenie), aby jakiejś ekscesy filmować. A że uroczystości przebiegły spokojnie, to trzeba było jeszcze bardziej szczegółowo wsłuchać się w to, co się dzieje przed pomnikiem. TVN musiał wykryć najmniejszy szmer. Było to żałosne przedstawienie, bowiem zapomniano kompletnie na tym, co było istotą dzisiejszego dnia. TVN po raz kolejny upadło na bardzo niski poziom.
Inne tematy w dziale Polityka
