Patrząc na polskie społeczeństwo po wydarzeniach kwietniowych, na wypowiedzi różnych ludzi w radio, na blogach, na forach internetowych czy też na wypowiedzi części moich znajomych doszedłem do wniosku, że największa chorobą III Rzeczypospolitej jest brak poglądów i totalna znieczulica jeśli chodzi o życie społeczno-polityczne.
W Polsce obecnie zbyt dużo ludzi uległo propagandzie nie interesowania się życiem publicznym i sprawami kraju. Twierdzą oni, że to nie ma sensu, że to i tak jedna wielka maskarada, że ich jakiekolwiek zaangażowanie i tak by nic nie zmieniło, że żądzą nami i tak idioci niezależnie na jaką opcje by nie popatrzyć.
Trudno, zwłaszcza patrząc, na to ostanie zdanie nie przyznać im racji, ale tylko po części. Bo przecież Ci idioci, zależnie od danej opcji politycznej mają konkretny pomysł na Polskę, albo przynajmniej konkretny pomysł na to jak na Polsce się dorobić i dlatego też wspierają konkretne grupy interesu, reprezentują konkretne grupy społeczne. W okresie więc rządów danej opcji politycznej, realizowana jest pewna wizja Polski i tym samym jedne grupy społeczne dostają po łapach inne są faworyzowane. Ewentualnie, tak jak ostatnio rządzący patrzą się na sondaże -generalnie rzecz ujmując robią niewiele, by nikomu nie zaszkodzić, albo wprowadzając pewne ustawy pięknie przyczynią się pewnie do zmiecenia pod dywan resztki tego co jeszcze nie zostało zmiecione z przestępstw PRL-u. Jednak Polak, który uległ znieczulicy co do losów Polski, nie zdaje sobie z tego sprawy, bo nie ma świadomości że konkretne losy Polski to także jego losy- bo to co dzieje się „na górze”, bo wejście w życie danych ustaw prędzej czy później odbija się wprost na życiu przeciętnego Polaka.
Ta patologia nie interesowania się losem Polski, bierze się też z niewiedzy. Dlatego też, według mnie są trzy przedmioty, które w imię budowania świadomego, odpowiedzialnego społeczeństwa powinny towarzyszyć uczniom od starszych klas podstawówki do ostatniej klasy liceum nie zależnie od tego czy ktoś jest humanistą, czy ktoś raczej wiąże swoją przyszłość z zawodem w którym liczą się przedmioty ścisłe. Chodzi mi tutaj o matematykę, język polski i historię. Zwłaszcza te dwa ostanie przedmioty uczą patrzenia na Polskę i jej sprawy z szerszej perspektywy i nie pozwalają tak łatwo manipulować człowiekiem, który choć trochę wiedzy z tych przedmiotów posiada. Tyle że Państwo Polskie najwyraźniej nie chce świadomego i odpowiedzialnego społeczeństwa. Wprowadzenie szybkiej profilizacji w LO i ograniczenie lekcji zwłaszcza historii do tylko pierwszych lat LO dla ogromnej rzeszy uczniów prowadzi raczej do budowania społeczeństwa, debili którzy wstydzą się swojej historii i zakompleksieni patrzą na inne narody. Takimi ludźmi łatwo jest manipulować, skupić ich uwagę na formie a nie na treści oraz wpoić im to że to co polskie to takie be i zacofane. Taki przecież ton, nie bezpośrednio, ale jednak przebija się przez dużą część opiniotwórczych mediów w Polsce. Są oczywiście i inne, skrajnie prawicowe: ale te znowu kreują wyższość naszego narodu nad innymi.
A przecież nie jesteśmy gorsi, mamy tak jak inni swoje wady i zalety. Mamy w swojej historii ciemne karty (np. wiek złotej wolności, przewrót majowy, najazd zbrojny na Czechy w 1938) ale i też całe wieki chluby (Rzeczypospolita Obojga Narodów, Konfederacja Warszawska, Konstytucja III Maja, większa część Szlacheckiej Rzeczypospolitej z jej zasadami, prawem i poszanowaniem innych nacji, religii czy otwartością na kulturę, bardzo postępowa Konstytucja Marcowa z 1921 roku, czy tak bardzo udana w większości budowa II RP, a potem Państwo Podziemne i godny podziwu opór). Nie mamy więc powodu by do innych podchodzić na kolanach, jako Ci gorsi. Nie jesteśmy gorsi, ani tez lepsi. Jesteśmy inni. Trzeba być dumny z tej inności, bo właśnie przez nią wyraża się nasza Polskość.
Trzeba jednak by Polaków, ta Polskość obchodziła. By nie było im wszystko jedno. By nie byli jak stado klaunów, którzy albo mają Polskę gdzieś, albo głosują bez zastanowienia na to co modne, co trendy co lansują wykreowane przez określone środowiska „autorytety”. By nawet jeśli chcą głosować na to co modne to głosowali tak z przekonania, z poglądów i z wiedzy o tym że dani politycy lansują wizje Polski która im się podoba a nie ze strachu czy to przed Dziadkiem z Wermahtu czy to przed Kaczorem- Mścicielem. Tylko, że tego typu postawa narodu, musi być kreowana przez określone elity. Niestety elity które mamy zdają się lansować odmienną postawę. Tutaj ciągle odbija się Katyń. Ten sprzed 70-lat, i akcja AB, i proces 16-stu, i stalinizm i 50 lat komunizmu. Bo wymordowano nam cały trzon naszej elity. Elity która nie wstydziła się Polski, ale za nią oddała życie. Jak inna była by Polska gdyby to się nie stało, gdyby oni ciągle kształtowali świadomość społeczną.
NAPISZ DO MNIE
punktwidzenia@op.pl
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"POLITYKA TO NIE ZABAWA, TO CAŁKIEM DOCHODOWY INTERES"
W.Churchill
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka