Ten spór przekroczył już dawno granice dobrego smaku. Walka o Krzyż jest czymś tak dziwnym i niesmacznym że pewnie osoby, których ten symbol ma upamiętniać przewracają się w grobie. Tak obrońcy jak i przeciwnicy „Krzyża Smoleńskiego” to fanatycy, którzy wdali się w bezsensowny spór i wzajemną nagonkę. Największą winę za tą sytuację ponoszą jednak rządzący.
Brak ich reakcji i umywanie rąk jest bowiem przyczyną aż takiego zaostrzenia sytuacji na Krakowskim Przedmieściu. Zwolennicy Krzyża otwarcie mówią przecież iż odstąpią od jego obrony wtedy gdy otrzymają pisemne zapewnienie, że w jego miejsce zostanie wmurowana tablica upamiętniająca. Czy powstanie tam takiej tablicy robiło by komuś krzywdę? Nie. Wręcz przeciwnie. Wydarzenia 10 kwietnia skumulowały się bowiem pod Pałacem Prezydenckim. Tak wielkie wydarzenia, wymagają upamiętnienia, choćby tablicą. Zwykłą tablicą, pozbawioną symboli religijnych. Powstanie takiej tablicy i jej odsłonięcie to kwestia kilku dni. Czemu więc Prezydent milczy tak długo?
Może ten spór, spadł tak naprawdę z nieba rządowi. To spór rozpala bowiem wyobraźnię zbiorową i odwraca uwagę opinii publicznej od tego co trudne i bolesne, czy nieuczciwe: od podnoszenia podatków, od przejęcia mediów publicznych czy od zaniedbań z powodu których mamy teraz aż tak wielkie skutki powodzi w Polsce.
Podniesienie podatku od towarów i usług, niby niewiele, niby tylko o 1% ale ten jeden procent tego głównego podatku odbije się czkawką na nas wszystkich. Najbardziej uderzy w najbiedniejszych i wprost uderzy w naszą gospodarkę. Cięcia mają pójść tez dalej. Mają być odbierane ulgi, świadczenia typu becikowe i wiele socjalnych zapomóg. Fakt sytuacja budżetu jest dramatyczna, ale za tą sytuację odpowiada nie kto innych jak rząd i opozycja. Ostanie parę lat nieróbstwa i zaniechań w sferze reform w finansach publicznych i administracji musiało się tak skończyć. Teraz najprościej wyciągnąć rękę do portfeli Polaków i to przez kogo, przez rząd liberałów, rząd ludzi, którzy budowali swoje ugrupowanie pod hasłami obniżenia obciążeń fiskalnych.
W cieniu sporu o Krzyż odbywa się także przejęcie mediów publicznych przez PO. Nowy skład KRRiT i nowe rozwiązania prawne o tym świadczą. Platforma, robi więc dokładnie to co tak mocno krytykowała. Zawłaszcza sobie kolejne media, mimo że tak bardzo bulwersowało ją zawłaszczenie mediów przez PiS. To nie tak miało wyglądać. Standardy miały być zupełnie inne.
Skupiamy się na Krzyżu podczas gdy południowy zachód Polski walczy z powodzią. Ten rok, jeśli chodzi o zjawiska pogodowe jest wyjątkowo brutalny. Pewnie skutki tak czy siak były by opłakane, ale mogły być dużo mniejsze. Zniszczenia mogły być nie tak ogromne. Mogły, gdyby rząd PO wykazał się odrobiną dobrej woli i determinacji i przeprowadził przygotowany przez PiS projekt budowy serii zbiorników retencyjnych w południowej Polsce. Decyzja trudna, bo wprost uderza w ludzi. Trzeba było bowiem część z nich wywłaszczyć. Rząd PO, jako rząd miłości nie chciał nikomu podpaść, bo on woli zastępcze tematy, a jeśli już ktoś im serwuje walkę która zupełnie odwróci uwagę od połczynian czy nieróbstwa rządu, no to super. Po co to przerywać (mimo ze tak łatwo by można było) niech trwa jak najdłużej.
NAPISZ DO MNIE
punktwidzenia@op.pl
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"POLITYKA TO NIE ZABAWA, TO CAŁKIEM DOCHODOWY INTERES"
W.Churchill
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka