Jadąc dziś samochodem usłyszałem jedną z tych wielu komercyjnych piosenek o Świętach. Wokalista wyśpiewywał w niej, że chciałby by Święta trwały cały rok. Takie ot dziecinne marzenie. Gdy się jednak temu głębiej zastanowić, jest w tym sens i można to zrobić. Jak? O tym opowie już Matka Teresa z Kalkuty:
„Zawsze, ilekroć uśmiechasz się do swojego brata i wyciągasz do niego ręce, jest
Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy milkniesz, aby wysłuchać, jest
Boże Narodzenie
Zawsze, kiedy rezygnujesz z zasad, które jak żelazna obręcz uciskają ludzi w ich samotności, jest
Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy dajesz odrobinę nadziei “więźniom”, tym, którzy są przytłoczeni ciężarem fizycznego, moralnego i duchowego ubóstwa, jest
Boże Narodzenie
Zawsze, kiedy rozpoznajesz w pokorze, jak bardzo znikome są twoje możliwości i jak wielka jest twoja słabość, jest
Boże Narodzenie.
Zawsze, ilekroć pozwolisz by Bóg pokochał innych przez ciebie,
Zawsze wtedy, jest Boże Narodzenie”
Bo właśnie sens Bożonarodzeniowego Świętowania to właśnie bycie razem. Tego Wam życzę nie tylko na te Święta, byśmy potrafili zachowywać się tak by Boże Narodzenie było z nami przez cały rok.
Wesołych Świąt!
NAPISZ DO MNIE
punktwidzenia@op.pl
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"POLITYKA TO NIE ZABAWA, TO CAŁKIEM DOCHODOWY INTERES"
W.Churchill
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości