tutejszy tutejszy
2763
BLOG

Jedna setna sekundy do wygrania wyborów

tutejszy tutejszy Polityka Obserwuj notkę 19

Nawet potężna machina propagandy nie może dać rady Jarosławowi Kaczyńskiemu, PiS nie tylko depcze Platformie po piętach, ale ma także największe grono sympatyków wśród najmłodszych wyborców! Dlatego machina propagandy uruchamia plan B – problem koalicyjności PiS. Niby takie przypadkiem, niby takie spontaniczne, ale pojawiają się wszem i wobec komentarze, że: „no tak PiS, wygra wybory, ale nie stworzy koalicji, nie ma z kim, bez sensu, stracony głos”. Zwyczajnie chce się zniechęcić do głosowania na Prawo i Sprawiedliwość przekonując, że „z tej mąki nie będzie chleba”, a „z tej partii nie będzie rządu”. Ale jest to podstęp niezbyt wyszukany, a i nieco obnażający lęki ekipy rządzącej. Bo chwila moment – skoro ten PiS takie bezradny, to po co nim straszyć? Skoro rządu nie stworzy, to czemu się go bać?

 

A jednak prawdziwe powody do obaw dla rządzących są – i to poważne. Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz powtarzają wielokrotnie, że całe struktury NATO i sojusznicy w Waszyngtonie mogą nam użyczyć swoich technologii i swojej pomocy w śledztwie smoleńskim, ale…

Aby pomoc nadeszła musi się o nią zwrócić rząd, przedstawiciele władz Rzeczypospolitej, a nie opozycja! Dlatego też stworzenie nawet rządu mniejszościowego, nominacja Jarosława Kaczyńskiego na prezesa rady ministrów zmienia zupełnie optykę polityczną w Polsce! Wyobraźmy sobie następstwa tego wydarzenia – wyobraźmy sobie sytuację, gdy Jarosław Kaczyński, premier Najjaśniejszej Rzeczpospolitej prosi NATO i Waszyngton o pomoc w prowadzeniu śledztwa. Nie mijają trzy miesiące a winni i odpowiedzialni katastrofy są znani, a ich przewinienia sa udowodnione i jasne. Winni katastrofy, a związani z obecnym obozem władzy, są skompromitowani, a ogłoszenie wyników śledztwa pogrąża nie tylko Donalda Tuska, Tomasza Arabskiego i Bogdana Klicha, ale obnaża całą mafijność tych gru interesów, które de facto rządzą Polską!

Platforma Obywatelska boi się zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości, bo to zwycięstwo będzie początkiem jej końca – afer ostatniego czterolecia nie będzie się dało zamieść pod dywan!

Sprawa oczywiście jest bardziej skomplikowana – sondowano już przecież możliwość nominowania na premiera przez prezydenta Komorowskiego szefa innej partii niż zwycięska. Ale wygrana Prawa i Sprawiedliwości, chocby jednym mandatem, może stać się przełomem historycznym w Polsce – tym bardziej, że Jarosław Kaczyński ma bagaż doświadczeń z poprzedniego premierostwa. Powótrzmy – jeden mandat więcej! Jeden głos może przeważyć szalę zwycięstwa i ugruntować w Polsce liberalno-postkomunistyczną nomenklaturę lub doprowadzić do zwycięstwa obozu niepodległościowego!

Przypomina to liczne przypadki zawodów sportowych, gdzie o przyznaniu złotego medalu zdecydowała jedna setna sekundy. Taka sytuacja miała miejsce np. w Pekinie w 2008 roku, gdy Amerykanin Michael Phelps wygrał finałowy wyścig na 100 metrów, stylem motylkowym. Serb Milorad Cavic był gorszy o jedną setną sekundy, ale dla zasad olimpijskich nie miało to znaczenie – złoty medal i nieśmiertelna chwała dostała się Amerykaninowi. I my także w październiku możemy wygrać tylko tą jedną setną sekundy, tylko jednym głosem, jednym mandatem w sejmie więcej, a złoto będzie nasze – wolna Polska stanie otworem!

tutejszy
O mnie tutejszy

Nie jestem Polakiem, bo Polski już nie ma, nie jestem Europejczykiem bo urodziłem się w Polsce (Ludowej w dodatku).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka