pismak pismak
36
BLOG

Blida - moja wybiórcza odsłona

pismak pismak Polityka Obserwuj notkę 5

"Gazeta Wyborcza" wytrwale, zaciekle i bezkompromisowo dąży do wyjaśnienia wszystkich okoliczności, które doprowadziły do tragicznej śmierci Barbary Blidy. Trzymam kciuki za powodzenie tej chwalebnej misji. Mam głębokie przekonanie, że na końcu "GW" trafi na swój, własny ogon. To troszkę jak z PiSem, który tak długo tropił układ, aż znalazł go we własnych szeragach.

Ale, do rzeczy. Otóż śledczy - zarówno Gazety Wyborczej, jak i komisji - są przekonani, że była poseł, minister i prezes została zaszczuta. Wiedziała, że ABW urządzi spektakl w wieczornych wiadomościach i obsadzi ją w głównej roli czarnego luda: w kajdankach, między rosłymi funkcjonariuszami będzie wędrować na oczach całej Polski do celi.

Dzień wcześniej ziarno zostało już rzucone. Oto jak relacjonuje "GW", w piątkowym wydaniu, "szczucie" opinii publicznej:

"Termin zatrzymania wyznacza Krzysztof Błach, szef Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Zmusza innego prokuratora, by w tym dniu zlecił zatrzymanie siedmiu osób podejrzanych o ustawianie przetargów w kopalni Budryk. To śledztwo nie ma żadnego związku ze sprawą Blidy. Chodzi o efekt propagandowy.

Napięcie podkręca "Misja specjalna" TVP. Emituje reportaż o przekrętach na węglu. Kaczmarek mówi potem, że to nie przypadek. "Zawsze przed jakimiś zdarzeniami pojawiały się reportaże w >>Misji<< w oparciu o materiały służb bądź prokuratury. Widzę w tym zależność pomiędzy przyjacielskimi kontaktami Anity Gargas [wydawca programu] ze Zbigniewem Ziobrą. Często widywałem ją w jego gabinecie" - zeznał w łódzkiej prokuraturze. W książce "Cena władzy" Kaczmarek opisał spotkanie u prezydenta, na którym Ziobro zabiegał o awans dla Gargas.

 


Nie wiem czy materiał w niesłynnej "Misji Specjalnej" był wyemitowany na życzenie ministra Ziobry. Nie wykluczam. Ale, jeśli PiSowcy posłużyli się przeciekiem, to pewnie nie robili tego pierwszy raz?

Wyniki prostych poszukiwań w sieci wydają się potwierdzać taką tezę. Z tym, że tym razem to nie Telewizja Polska była instrumentem a..."Gazeta Wyborcza". Oto nagłówek ciekawego tekst, który ukazał się...23.02.2007 r.

"Alexis sypie układ"
 MARCIN PIETRASZEWSKI,  GW Katowice nr 46, wydanie kak z dnia 23/02/2007 JEDYNKA, str. 1

Barbara K., nazywana "Alexis polskiego górnictwa", ujawniła prokuraturze, jak budowała swoje imperium. Opowiada o łapówkach za kontrakty z kopalniami i jak płaciła politykom za lobbing."

To dzięki temu materiałowi cała Polska  usłyszała o "Alexis". Pewnie większość z nas pamięta sugestywne zdjęcie, które towarzyszyło temu materiałowi: kurpulentnej bizneswoman w drogim futrze, stojącej na uliczce między familokami. Pozwoliłem sobie wytłuścić również datę: 23.02.2007 r. Czemu to istotne? Po pierwsze jest to pierwszy materiał o Alexis (a dokładnie zeznaniach obciążających Blidę) od niemal dwóch lat! Ale jest też drugi trop, ważniejszy. Tym razem powtórnie sięgnę do najnowszego materiału Gazety Wyborczej o śmierci Blidy:

"28 lutego 2007 r., dwa miesiące przed tragedią, odbywa się narada u premiera Kaczyńskiego.

Wydaje się, że na tej naradzie los Blidy został przesądzony." - pisze (znów) Marcin Pietraszewski.

 

 

Oczywiście, wszystkie zbieżności są czysto przypadkowe. Nie jest przecież możliwe, aby to Gazeta Wyborcza (którą lubię i szanuję jako najlepiej redagowane pismo w kraju) wzięła udział w nagonce na Barbarę Blidę, bohaterską Ślązaczkę.

Tylko, czemu w Misji Specjalnej, nie padło nazwisko Blida? A w materiale Gazety Wyborczej, owszem i to nie raz? Czy w ostatnich sekundach życia Barbara Blida myślała właśnie o takich, jak ten wyborczej z 23 lutego, artykułach, które miały zalać jutrzejszą prasę?

pismak
O mnie pismak

Moje obserwacje skażone są subiektywizmem. Może on wywoływać poważne schorzenia - ostrzegam wzorem Ministra Zdrowia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka