łowię ulotne wspomnienia
umykają jak spłoszone ptaki
kręcą główkami zapatrzone w przyszłość
karmię je okruchami młodości
która odeszła wraz z tobą
w przestrzeń zapomnienia
chwytam uczucia zatrzymane na starych zdjęciach
wypłowiałe obrazy przywracają radość
wszystko już było
pozostała samotność
wśród dalekich bliskich
porzucona tożsamość
tonie w zwątpieniu
dzwonek telefonu podrywa
to nie ty