C40 to grupa zrzeszająca 40 miast, której oficjalnym celem jest stworzenie tzw. czystych miast. Do tej organizacji należy też Warszawa od 2007 roku.
To oficjalna wersja jednak prawda jest inna. Jest projekt 15-minutowych miast czyli żeby wszystkie sklepy, ośrodki urzędowe mają być blisko domu żeby mniej-więcej w zasięgu około 15 minut, żeby nie trzeba było używać samochodów do przemieszczania się. Brzmi to zachęcająco ale to nie wszystko. Ma być docelowo zakaz używania samochodów spalinowych, będzie ograniczona możliwość opuszczania dzielnicy miasta po przekroczeniu której ma być mandat, tylko po to żeby emitować mniej CO2 przez ludzi, nie będzie też jedzenia mięsa a możliwe że również nabiałów odzwierzęcych, tylko robaki. Duże miasta mają stać się takim więzieniem czy gettem.
Od dłuższego czasu próbuje się stłaczać ludzi w największych miastach, tzw. megalopolis, a reszta świata poza miastem ma pozostać dla przyrody. Można to nazwać lockdownem klimatycznym, tak samo jak w czasie lockdownu covidowego były ograniczenia w wychodzeniu z domu co spowodować miało mniej emisji CO2 przez ludzi tak teraz będą ograniczenia wychodzenia z domu rzekomo dla dobra klimatu
Już od 2024 ma być testowane brytyjskie miasto Oxford, jednak są tam protesty. Rafał Trzaskowski dąży do tego żeby takim miastem stworzyć również Warszawę. Już od przyszłego roku samochody starsze niż rocznik 2003 nie wjadą do centrum Warszawy, ale to dopiero początek, zmiany będą rozszerzane na inne dzielnice oraz obejmowały coraz nowsze roczniki aż w końcu żaden samochód nie wjedzie do Warszawy.
Nie dotyczy to tylko Warszawy, zainteresowane są tym inne duże miasta w Polsce, gdzie rządy sprawują ,,postępowi" włodarze zgłosili zainteresowanie projektem.
Żeby stłoczyć ludzi w miastach trzeba zniszczyć rolnictwo, już teraz w Polsce trzeba rejestrować świnie a teraz od kwietnia trzeba będzie rejestrować kury w Agencji Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa; oficjalnie rząd PiS niby się temu wszystkiemu sprzeciwia lecz często w ukryciu przed społeczeństwem realizuje unijne nakazy klimatyczne.
Ale to jeszcze nie wszystko, zanim dojdzie do zakazu jedzenia mięsa czy nabiału będzie ograniczona możliwość jego spożywania w postaci tzw. paszportów węglowych które będą limitowały nasze wydatki na wyżej wspomniane rzeczy a po przekroczeniu limitu nie będzie można ich kupić - infrastruktura już jest z czasów paszportów szczepionkowych które ograniczały naszą wolność jeśli ktoś nie przyjął szczepionki na Covid-19. Oczywiście żeby to osiągnąć trzeba będzie skasować całkowicie gotówkę, gdyż gotówka powoduje że jesteśmy niezależni, że banki i rządy nie mają wgląd w nasze transakcje, w to co kupujemy, brak gotówki spowoduje że już całkowicie ludzie będą niewolnikami.
Wszystko to zbiega się z unijnym programem Fit for '55 i ONZ-towskim wprowadzeniem NWO pod nazwą agenda 2030. Do 2030 roku życie stanie się koszmarem gorszym niż w fabule ,,Rok 1984" Orwella.
