Kilka dni temu społecznością międzynarodową wstrząsnęło zabójstwo Dżamala Chaszodżdżiego, saudyjskiego dziennikarza krytycznie odnoszącego się do władz Arabii Saudyjskiej, szczególnie następcy tronu Muhammada ibn Salmana. W 2017 roku z powodu grożących mu represji wyprowadził się do Stanów Zjednoczonych gdzie rozpoczął pracę w redakcji Washington Post.
2 października 2018 ,,zniknął" w saudyjskim konsulacie w Stambule w Turcji. Reżim saudyjski zapewnia że nie ma nic wspólnego ze śmiercią ale wszyscy wiedzą że zrobiły to saudyjskie służby. Dzisiaj Arabia Saudyjska potwierdziła że dziennikarz nie żyje, ale nadal zapewnia że rzekomo nie ma z tym nic wspólnego.
To nie pierwsze zabójstwo ze strony saudyjskiego reżimu który pozbywa się swoich przeciwników politycznych. Reakcji Stanów Zjednoczonych do tej pory nie było. W tym przypadku poza słowami ,,potępienia i potrzebie wyjaśnienia sprawy" też nie było. Oczywiście Donald Trump powiedział że jeśli się okaże że stoją za tym Saudowie to kara będzie surowa. Ale nie oszukujmy się to tylko robienie dobrej miny do złej gry. Zresztą Trump po kilku dniach już zapowiedział że wierzy wyjaśnieniom saudyjskich władz. Ewidentnie widać że Amerykanie najchętniej by olali tą sprawę, ale ze względu na poruszenie opinii publicznej muszą przynajmniej udawać zatroskanie sprawą.
Arabia Saudyjska to okropny islamski reżim, który prześladuje się przeciwników politycznych, za odejście od islamu skazanym się jest na śmierć - nawet publicznie można mieć ściętą głowę. Kobiety praktycznie nie mają praw, oczywiście od kilku lat następuje powolny proces który to zmienia np. od 2016 kobiety mogą chodzić na wybory (o ile nazywać to wyborami), od stycznia tego roku kobiety mogą już jeździć samochodami to jednak jest to bardzo powolny proces. Niosącym ogniem i mieczem demokrację Stanom Zjednoczonym z jakiegoś powodu to nie przeszkadza. Gdyby podobnie stało się np. z irańskim dziennikarzem zapewne inaczej by zareagowali (oczywiście irański rząd też ma wiele na sumieniu ale pokazuje to niesprawiedliwość i dwoistość reakcji, zresztą Iran w porównaniu na tle Arabii Saudyjskiej to i tak niebo-ziemia)..
A dlaczego Amerykanie udają głuchych i ślepych; powodem są pieniądze. USA i Arabia Saudyjska mają podpisane kontrakty zbrojeniowe na ponad 100 mld $, Amerykanie sprzedają broń szejkom za ogromną kasę. Drugim powodem jest ropa naftowa. Wobec zaostrzenia sytuacji wokół Iranu, teraz to Arabia Saudyjska traci konkurenta i może bardziej dyktować warunki na rynku. Amerykanom zależy na jak najniższych cenach ropy, Saudowie mają tutaj asa w rękawie.
Niestety są równi i równiejsi. I to się nie zmieni, póki interesy na to nie pozwolą
