Chyba już musimy się pogodzić z tym że Polacy nie potrafią grać w piłkę. Oczywiście nie należy dać się zwieść tabeli w której mamy komplet punktów (po trzech meczach mamy 9 punktów), jesteśmy liderem i nie mamy żadnej straconej bramki; i to chyba jedyne pozytywne wieści, bo ktoś kto ogląda mecze naszej reprezentacji wie że jest źle.
Po raz kolejny gramy wolno i przewidywalnie, a I połowę przespaliśmy całkowicie, w całym meczu oddaliśmy jeden celny strzał (ten po którym padł gol) i przeprowadziliśmy jedną dobrą akcję (po której w 62 minucie Lewandowski po podaniu od Klicha minimalnie przestrzelił; gol padł po stałym fragmencie). Niestety częste były niedokładne podania i straty, Krychowiak wręcz wykopywał piłkę daleko przed siebie do linii końcowej gdzie nikogo nie było, Klich często tracił piłkę w środku pola, Zieliński niewidoczny, Lewandowski nie zagrał dobrego meczu choć miał udział przy bramce gdzie po strzale Piątka razem z Glikiem nie trafił w piłkę a także po faulu na nim czerwoną kartkę dostał macedoński piłkarz Visar Musliu, w miarę poprawnie zagrała obrona, najlepszy zawodnik to Fabiański. Macedończycy choć teoretycznie dużo słabszy zespół niż Polska to potrafili nas zdominować na samym początku i końcu meczu. Jedynie przez 15- 20 minut po strzelonej bramce zaczęliśmy trochę szybciej i lepiej grać ale później znowu przestaliśmy atakować a nawet oddaliśmy inicjatywę.
Była 46 minuta chwilę po rozpoczęciu II połowy, rzut rożny po dośrodkowaniu obrońca macedoński tak niefortunnie wybił piłkę że spadła za jego plecy do Krzysztofa Piątka który przewrotką źle uderzył ale piłka toczyła się w kierunku bramki, ani Lewandowski ani Glik nie trafili w piłkę która minęła bramkarza Macedonii i wturlała się do bramki. Ostatecznie została zaliczona Krzysztofowi Piątkowi który został wprowadzony w drugiej połowie; nawet gol był beznadziejny a ten strzał i nie trafienie w piłkę przez dwóch piłkarzy przy piłce będzie symbolem naszej gry w tym meczu.
Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to że nawet tak grając zapewne awansujemy na Euro 2020, pytanie tylko co potem.
W poniedziałek gramy mecz z Izraelem który jest wiceliderem grupy z siedmioma punktami. Izrael pokonał Łotwę 3:0, wcześniej pokonał Austrię aż 4:2 i wydaje się że będzie to bardzo trudny mecz, który możemy przegrać jeśli tak dalej będziemy grać.
