W ciągu ostatnich dni internet obiegła wiadomość o planowanym przez resort sprawiedliwości zaostrzeniu kar za spożywanie alkoholu w miejscach publicznych - a jak jest w rzeczywistości ?
W obecnym stanie prawnym, spożywanie alkoholu w miejscu publicznym stanowi wykroczenie, zagrożone karą grzywny. Wyłącznie grzywny - oznacza to, że grzywna jest jedyną karą, jaką sąd może na obwinionego nałożyć - nawet jeżeli jest oczywiste, że sytuacja materialna obwinionego nie będzie pozwalała na skuteczną egzekucję nałożonej grzywny.
Warto pamiętać, że już w obecnym stanie prawnym, zgodnie z art. 25 §1 kodeksu wykroczeń grzywnę można zamienić na "pracę społecznie użyteczną" jeżeli egzekucja grzywny okazała się bezskuteczna - i takie rozwiązanie w praktyce jest stosowane, natomiast stanowi to dodatkowe obciążenie (typowo formalne i biurokratyczne) dla sądów, które corocznie rozpatrują kilkadziesiąt tysięcy takich spraw.
Ministerstwo (poprzez nowelizację art. 43[1]ust. 1 ustawy o wychowaniu w trzeźwości) chce wprowadzić możliwość nałożenia ograniczenia wolności "od razu", by nie przedłużać niepotrzebnie postępowania w sytuacjach oczywistej niemożności wyegzekwowania grzywny - to zresztą wynika z uzasadnienia projektu ustawy o zmianie kodeksu wykroczeń z dnia 26 czerwca 2017 roku. Z uzasadnienia wynika, że chodzi właśnie o sytuacje, w których grzywna nie będzie mogła być wyegzekwowana, a zatem i tak dojdzie do jej zamiany w trybie art. 25 §1 kodeksu wykroczeń na pracę społecznie użyteczną.
Nie chodzi więc o "zaostrzenie" a o "uealastycznienie" postępowania, by nie było konieczne oczekiwanie na etap wykonania grzywny i by nie trzeba było "zamieniać" kary, co odciąży sądy orzekające w sprawach o wykroczenia.
Inne tematy w dziale Polityka