Polska - jak i cały świat już jest i nadal będzie przez jakiś czas w trakcie mentalnego wstrząsu, jaki towarzyszy zawsze pandemiom. W wyborach uczestniczyć zamierza w znaczącej mierze jedynie ta część społeczeństwa, która w oparach nowowiary, związanej z osobą Jarosława Kaczyńskiego, przyniesie zwycięstwo kandydatowi PiS. Dla nich przecież nie zaistnieją żadne, zdroworozsądkowe hamulce, które by uruchomiły wyobraźnię o kolejnych zagrożeniach zwielokrotnienia transmisji zakażeń koronawirusem.
Nie istnieje przecież żaden sposób - poza całkowitym zautomatyzowaniem procesu wyborczego - na bezpieczne przeprowadzenie owych wyborów w dotychczasowych formach. Nie wierzę, aby taki właśnie scenariusz nie docierał do umysłów obecnych decydentów, upierających się jednoznacznie przy terminowym (majowym) przeprowadzeniem wyborów.
Na nich też spocznie odpowiedzialność - zarówno moralna, jak i fizyczna - za kolejne, już powyborcze ogniska nowych zakażeń koronawirusem. Lecz ewentualnym ofiarom nikt życia już nie zwróci. Po trupach, ale do celu ..
Tylko zniewolone sekciarską atmosferą umysły nie potrafią ogarnąć tej oczywistości ..
Komentarze