Zacznę od cytatu z jednego z blogów. Autora nie podam bo mi go żal.
"W praktyce, ten papier z torebek wcale tak łatwo się nie rozkłada, to raz; jego produkcja zżera lasy, to dwa. Co do plastikowych toreb dużych, to idę o zakład, że dla większości klientów będą one także jednorazowe. Już widzę tych klientów, całe tłumy, którzy przechadzają się po ekspozycji i magazynie z plecakami pełnymi wielorazowych toreb. Już widzę, jak przechowują te torby latami, by na każdą wyprawę do centrum handlowego załadować je do plecaka i przy kasach pakować do nich mnóstwo niezwykle tanich towarów. Wy też to widzicie?
Świem stwierdzić, że to eko-bzdura. Dla środowiska żaden zysk. Po co więc cały zamęt? Ja myślę tak: oto zamiast dawać mnóstwo tanich dorebek za darmo, sklep od teraz SPRZEDAJE równie tanie torby. A klient nie sarka, bo cel szczytny. I cała masa mass-mediów robi darmową reklamę, ropbiąc reportaże z ekologicznego sklepu.”
Przyznam że mnie ten tekst zaskoczył. Nie przypuszczałem że są jeszcze ludzie którzy wierzą że ziemia jest płaska.
Przepraszam nie chciałem być złośliwy. Nie mieści mi się po prostu w głowie że można nie wiedzieć że papier rozkłada się wielokrotnie szybciej niż plastik.
Ale do rzeczy. Każdy kto miał choć trochę do czynienia z ogródkiem wie że z ziemi można po latach wykopać plastikowe torby nawet z niezbyt uszkodzonym nadrukiem na nich. Papier produkowany z drewna jeżeli nie jest foliowany rozkłada się mniej więcej tak jak drewno. Teraz proszę zrobić mały eksperyment. Proszę po powrocie z codziennych zakupów policzyć ile przynieśliśmy do domu różnego rodzaju opakowań plastikowych wynik proszę pomnożyć przez ilość dni roboczych w roku i uświadomić sobie ile szkodliwych dla środowiska trudno rozkładalnych śmieci produkujemy. Teraz proszę wyobrazić sobie że plastik na skalę masową produkujemy od jakichś sześćdziesięciu lat. Czas rozkładu plastiku wynosi około trzysta lat. Czyli jeszcze przez około dwieście czterdzieści lat będziemy produkować góry plastikowych śmieci zanim te pierwsze się rozłożą.
O spalarniach nie wspominam bo produkty spalania choć objętościowo nieporównywalnie mniejsze od „wsadu” to za to ich zjadliwość również jest nieporównywalna z ww. „wsadem” Z pewnością większość z nas pamięta chropowate wytłoczki do jaj produkowane z papieru. Wytłoczki te może nie tak ładne jak plastikowe, jednak spełniały świetnie swoją rolę i co ważniejsze wystarczyło je zamoczyć by rozleciały się tworząc papierową papkę, co znakomicie ułatwia rozkład.
Produkty takie jak olej, mleko, chemia gospodarcza sprzedawane są nam w woreczkach lub butelkach plastikowych. Przez wiele lat głównym materiałem na opakowania produktów płynnych było szkło. Było ciężkie, to fakt, było tłukące, to też fakt. No i było praktycznie niezniszczalne. Ale po zmieleniu można je używać niemal w nieskończoność. Paradoksalnie w wypadku szkła jego trwałość jest jego atutem. A w dodatku butelki szklane wcale nie muszą być ciężkie. Idąc tokiem rozumowania zacytowanego na wstępie kolegi można powiedzieć, że butelki szklane się tłuką, plastik jest wygodniejszy, i w ogóle ta cała ekologia to bzdura bo najważniejsza jest nasza wygoda. Taki sposób myślenia jest, sądząc po skutkach, bardzo powszechny niestety. Przyznaję że wygodnie jest rozpakować zakupy i wyrzucić wszystkie te torebki i torebeczki, nie musieć myśleć o tym że będą potrzebne na następne zakupy.
Pochylamy się wszyscy nad Rospudą i dobrze. Znam ten piękny zakątek od dziecka kiedy jeździłem tam z ojcem na polowania. Wtedy mieliśmy takich miejsc w Polsce dużo więcej, dziś została nam tylko Rospuda. Już to powinno nas zmusić do zastanowienia nad tym co każdy z nas może zrobić by degradację środowiska powstrzymać poprzez codzienne zachowania a nie tylko poprzez udział w jednorazowych kampaniach oburzenia.
Jak tylko nadarzyła się okazja kupiłem kilka „zielonych toreb” przy okazji zakupów w sklepie przez żadna prasę ani telewizję nie reklamowanym i jadąc po zakupy zawsze zabieramy je ze sobą. Wiem że w ten sposób nie wyeliminuję wszystkich torebek w które w każdym niemal dziale sprzedawca pakuje mi a to mięso a to, rybę, czy jabłka. Wiem również że w ten sposób zaczyna się budzenie świadomości. Dziś coraz częściej spotykam w sklepach ludzi z takimi torbami jak moje. I choć zgadzam się z autorem cytatu że duże plastikowe torby to nie rozwiązanie to duże papierowe czy lniane lub z innego równie łatwo rozkładalnego materiału torby wiele by zmieniły w środowisku a zwłaszcza w naszej mentalności.
Uwielbiam nasze polskie krajobrazy. Niemal wszędzie jest dużo soczystej zieleni bez której nie potrafię odpoczywać i której widok koi moje nerwy i oczy. Czasem zdarza mi się przejeżdżać w pobliżu lokalnych wysypisk komunalnych z tumanami kłębiących się w powietrzu torebek plastikowych. Widok to smutny, przygnębiający i wręcz obrzydliwy. Świadczący o naszym braku odpowiedzialności. Bo jak powiedział ktoś (niestety nie pamiętam kto) „ziemię po której stąpamy nie odziedziczyliśmy po przodkach, my ją pożyczyliśmy od dzieci”. Róbmy więc wszystko, bez względu na to że to niewygodne, byśmy mogli oddać dzieciom ziemię nie wstydząc się że oddajemy w gorszym stanie niż była kiedy ją pożyczaliśmy.
Złote myśli takich różnych:
„czasem mam ochotę powiedzieć prawdę, ale to zabrzmi dziwnie, w tej mojej funkcji mówienie prawdy nie jest cnotą, nie za to biorę pieniądze, i nie to powinienem tu robić” Donald Tusk, Przekrój nr 5/2005
“Główną motywacją mojej aktywności politycznej była potrzeba władzy i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej, bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno…” Donald Tusk Gazeta Wyborcza”, 15–16 października 2005 "Uważam, że PO to twór sztuczny i pełen hipokryzji. Oni nie mają właściwie żadnego programu. Nie wyrażają w żadnej trudnej sprawie zdania. Nie występują pod własnym szyldem, bo to ich zwalnia z potrzeby zajmowania stanowiska w trudnych sprawach. To jest oczywiście gra na bardzo krótką metę. Udają, że nie są partią, a nią są. Udają, że wprowadzają nową jakość, że są tam nowi ludzie. (...) O PiS nie chcę mówić. Tam są moi przyjaciele. (...) Samego PiS nie chcę oceniać, jest tam dużo wspaniałych ludzi." Stefan Niesiołowski - w wywiadzie "Naśladujmy Litwę", Życie 01.08.2001 "Platforma jest przede wszystkim wielką mistyfikacją. (...) W istocie jest takim świecącym pudełkiem. Mamy do czynienia z elegancko opakowaną recydywą tymińszczyzny lub nowym wydaniem Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, której kilku liderów znakomicie się odnalazło w PO." Stefan Niesiołowski - "Świecące pudełko", Gazeta Wyborcza 19.09.2001 " PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?" - RR-K ....................................................................................................................................................................................................................................................................... "Liberalizm to mamienie naiwnych - liberalizm dla wszystkich kończy się tam, gdzie zaczyna się interes ich narodu".
Albert Einstein
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka