pawelb14 pawelb14
152
BLOG

Lekcja 1.

pawelb14 pawelb14 Gospodarka Obserwuj notkę 2

 

Pamiętam sytuację ze szkoły z lekcji WoS-u, czyli wiedzy o społeczeństwie kiedy nauczyciel kazał podać  3 sposoby walki rządu z bezrobociem. Byłem wtedy duchem jeszcze w poprzednim dniu, dlatego wolałem nic nie mówić, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego, ale samo pytanie wywołało uśmiech na mojej twarzy.

Do odpowiedzi został wyznaczony mój kolega, który powiedział, że powinno się obniżyć koszty pracy. Nauczyciel zapytał o co konkretnie chodzi. Szymon odparł, że obniżenie składek, na przykład zdrowotnych. Pan profesor z wyrzutem wtedy zaczął mówić, że jak można chcieć czegoś takiego, kiedy szpitale i tak nie mają pieniędzy, służba zdrowia upada.

Potem zgłosiła się moja koleżanka, która powiedziała, że trzeba pomagać bezrobotnym w szukaniu pracy, zwiększyć zasiłki dla nich i zlikwidować umowy śmieciowe. Nauczyciel przytaknął i pochwalił za ostatni punkt, dlatego że świadczy to o tym, że orientuje się w obecnej sytuacji i zna rozwiązanie na teraźniejsze problemy.

Ja wtedy już nie wytrzymałem i zapytałem czy naprawdę za taką głupotę można dostać punkt na maturze, a dodam, że nauczyciel był egzaminatorem. On spojrzał na mnie „spode łba” i chciał się dowiedzieć co jest tą głupotą. Zacząłem tłumaczyć, że przecież przy umowach nazywanych śmieciowymi koszty pracy są dużo mniejsze i pracodawcy chętniej zatrudniają ludzi w taki sposób. Nauczyciel powiedział wtedy, że przecież trzeba odkładać na emeryturę w ZUS-ie i w ogóle na umowie o pracę pracownik ma więcej praw. Ja powiedziałem, iż pytanie było o walkę z bezrobociem a nie o ZUS, a poza tym każdy może sam odkładać pieniądze na starość.

Dyskusja trwała jeszcze trochę ale w zasadzie cały czas powtarzaliśmy to samo, a pan profesor starał się mnie ośmieszyć, co nie specjalnie mu się udawało. W końcu zapytał mnie o moje pomysły na walkę rządu z bezrobociem. Powiedziałem, że po prostu trzeba obniżyć podatki. Zapadła przez chwilę cisza, nauczyciel szyderczo się zaśmiał, co mnie zdziwiło duża część klasy przyłączyła się do niego. Zacząłem więc tłumaczyć to, co dla mnie oczywiste: kiedy są niskie podatki, ceny się zmniejszają; jak ceny są mniejsze to więcej się będzie sprzedawało; jak będzie się więcej sprzedawało, to trzeba więcej ludzi do pracy. Wtedy kilka osób z klasy poparło moje zdanie, ale chyba nie dlatego, że to rozumieli, tylko kojarzyło im się to z Korwin-Mikkem, a on jest fajny, bo jest za marihuaną. Nauczyciel powiedział, że jeszcze dużo nauki ekonomii przed nami… Nie chciałem dalej dyskutować.

Kilka lekcji później pan od WoS-u powiedział, że jest zwolennikiem wolnego rynku, który z resztą w Polsce panuje. Nauczyciel w mającym opinię najlepszego liceum w wojewódzkim mieście.

Ten przykład pokazuje jak wygląda edukacja w Polsce. Grono pedagogiczne jest niedouczone. Przedmiot wiedza o społeczeństwie obejmuje wiele dziedzin życia i trudno wymagać od nauczycieli aby byli ekspertami w każdej z nich. Ja przez trzy lata liceum miałem czworo nauczycieli WoS-u z czego dwoje tylko mieli wiedzę, którą mogli przekazać uczniom (inna sprawa czy umieli). Jedna pani nie miała pojęcia o czym mówi po prostu czytała podręcznik, a kiedy ktoś zapytał o jakąś bieżącą sprawę albo odpowiadała ogólnikami albo powtarzała mniej-więcej „Fakty” TVN-u. Czwarty- bohater dzisiejszego wpisu uważał się za eksperta, nie przyjmował tego, że może się mylić, a robił to dosyć często.

Byłbym zapomniał. Dlaczego pytanie o sposoby walki rządu z bezrobociem mnie rozśmieszyło? Bo rząd nie powinien walczyć, nie powinien dawać pracodawcom, pracownikom. Po prostu przestać przeszkadzać.

 

pawelb14
O mnie pawelb14

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka