Chaos w spółce CPK. Fot. CPK, PAP/Marcin Obara
Chaos w spółce CPK. Fot. CPK, PAP/Marcin Obara

Marazm i zatrudnianie pracowników z pominięciem procedur. Tak się żyje w CPK

Redakcja Redakcja Centralny Port Komunikacyjny Obserwuj temat Obserwuj notkę 107
Pracownicy i opinia publiczna czeka na wyniki wewnętrznych audytów w CPK, które rzekomo leżą na biurku Macieja Laska. Osoby wewnątrz skarżą się, że w spółce panuje marazm. Mimo to nadal zatrudniane są nowe osoby z pominięciem zwyczajnej procedury rekrutacji.

Audyty już gotowe 

Audyty wewnętrzne w CPK prowadzone są siłami spółki i przez Biuro Pełnomocnika rządu ds. CPK Macieja Laska. W ramach tej procedury weryfikowane są dokumenty, umowy i sprawozdania dostarczane przez spółkę. Obecnie w spółce zatrudnionych jest 747 osób - w tym 30 dyrektorów. 

Od początku pojawiały się wątpliwości, co to tego, że nie ma kto tych audytów przeprowadzać. Prezes stowarzyszenia "Tak dla CPK" Maciej Wilk opublikował nawet dokumenty świadczące o tym, że jest brak chętnych na przeprowadzanie audytu. – Terminy rozstrzygnięcia kolejnych przetargów OPÓŹNIONE z 2.04 na koniec miesiąca – wskazywał ekspert. Podważał także dotychczasowe działania. – Audyt wewnętrzny wspomagają zewnętrzni, nieujawnieni przez Macieja Laska "eksperci". Transparentność – pisał. 

Również pracownicy są sceptyczni do audytów wewnętrznych. – Przeprowadzają je ludzie, którzy nie mają kompetencji albo tacy, którzy teraz sami oceniają swoje poprzednie działania. Audyty robi się pod konkretną tezę, że spółka wyrządzała dużo szkód, strat i że po prostu jest niepotrzebna – mówią Onetowi. 


Okazało się jednak, że CPK poradziło sobie z audytami. W środę spółka opublikowała komunikat, w którym napisała, że raporty z wewnętrznych audytów projektu zostały przekazane do Biura Pełnomocnika ds. CPK i teraz trwa ich analiza. CPK zaznaczyła, że przekazane pełnomocnikowi raporty dotyczą audytów wewnętrznych części: lotniskowej, kolejowej, marketingowej, finansowej, Programu Dobrowolnych Nabyć, Programu Społeczno–Gospodarczego i z zakresu HR.

Prace w spółce stanęły 

Portal Onet dotarł do pracowników CPK, którzy skarżą się na brak pracy. – Prace zostały wstrzymane. Skutek jest taki, że w niektórych biurach ludzie muszą sobie wymyślać zadania, bo inaczej przez osiem godzin będą patrzeć w sufit. Wcześniejsze harmonogramy prac, zwłaszcza w części lotniskowej, już w zasadzie nie istnieją – mówi jeden z nich. 

Inny z zatrudnionych mówi, że w spółce panuje marazm, a nowa ekipa wstrzymała większość rozpoczętych już działań. – Byliśmy stadem wilków prowadzonych przez wilka. Teraz jesteśmy prowadzeni przez owcę – dodaje. 

Pracownicy wskazują również problem, co do decyzyjności. – Żadna decyzja nie może zostać podjęta bez zgody zarządu. Ten z kolei tłumaczy, że na czas trwania audytów nie możemy podejmować zobowiązań finansowych. W tym chaosie pracownicy sami nie wiedzą, co mają robić. Atmosfera z dnia na dzień robi się coraz gorsza – wyjaśnia w rozmowie z Onetem jedna z zatrudnionych osób. 

Pracownicy drżą i zaczęli kombinować 

Kilka dni temu money.pl informował, że powstała lista osób uznanych za niewygodne dla obecnego kierownictwa spółki CPK. Dotyczyć ma ok. 40 pracowników zajmujących różne stanowiska, w tym także kierownicze. Co więcej, według źródeł money.pl tylko w ostatnich dwóch-trzech tygodniach zwolnionych mogło zostać nawet kilkanaście osób zatrudnionych na stanowiskach kierowniczych, doradczych, ale także specjalistycznych. 


Onet ustalił, że zagrożeni pracownicy, aby opóźnić swoje swoje odejście, udali się na zwolnienia lekarskie. Zatrudnieni, z którymi udało się skontaktować portalowi uważają, że nowe kierownictwo chce pozbyć się niewygodnych osób. Na liście do zwolnienia miały znaleźć się osoby, które np. identyfikowały się z poprzednią władzą. Inni uważają jednak, że kluczem są finanse, dlatego do zwolnień zostali wyznaczeni przede wszystkim dyrektorzy.

Nowe zatrudnienia pozostawiają wiele do życzenia

Gdyby tego było mało, to do spółki zatrudniane są nowe osoby. "To zaskakujące choćby w kontekście tego, że od kilku tygodni na stronie internetowej spółki nie pojawiła się żadna nowa oferta pracy. Zakładka poświęcona karierze jest pusta" – czytamy w Onecie. 

Portal wskazuje, że 4 marca Centralny Port Komunikacyjny zatrudnił nowego dyrektora biura prasowego, a została nim Małgorzata Woźniak. Przez 12 pracowała ona w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, co ciekawe, wraz z obecnym pełnomocnikiem rządu ds. CPK Maciejem Laskiem. 

Na początku kwietnia do CPK przyszła natomiast była dziennikarka "Rzeczpospolitej" Agnieszka Stefańska-Krasowska, która pełni funkcję zastępcy dyrektora biura prasowego i rzeczniczki prasowej. Zdaniem niektórych sposób, zatrudnienia obu kobiet mogą wskazywać na polityczny charakter tych decyzji.

"Proces rekrutacji na to stanowisko odbył się zgodnie z procedurą rekrutacji, zawierania umów o pracę oraz zmian warunków zatrudnienia pracowników Centralnego Portu Komunikacyjnego sp. z o.o." – odpowiedziała spółka w komunikacie przesłanym portalowi. 

Zaskoczenia tym faktem nie kryją jednak inni pracownicy. – Wszelkie rekrutacje, w tym także wewnętrzne, zostały wstrzymane. Sytuacja w spółce jest taka, że pracownik nie może przenieść się z jednego biura do drugiego, a mimo to sprowadzane są nowe osoby – mówi jeden z rozmówców Onetu. 


Zmiany w spółce CPK 

19 stycznia br. rada nadzorcza CPK odwołała Mikołaja Wilda z funkcji prezesa spółki i Radosława Kantaka, członka zarządu ds. inwestycji kolejowych. Jednocześnie przewodniczący rady nadzorczej Filip Czernicki został oddelegowany na trzy miesiące do pełnienia funkcji prezesa. W zarządzie pozostał Andrzej Alot, który odpowiada za sprawy finansowe. Na początku lutego rada nadzorcza CPK powołała do zarządu Dariusza Kusia. Jednocześnie pełnomocnik rządu ds. CPK Maciej Lasek powołał do rady nadzorczej Zbigniewa Szafrańskiego.

Spółka Centralny Port Komunikacyjny została powołana do przygotowania i realizacji Programu wieloletniego Centralnego Portu Komunikacyjnego, obejmującego m.in. budowę nowego lotniska centralnego dla Polski oraz inwestycji towarzyszących - m.in. linii kolejowych, dróg ekspresowych i autostrad.

Centralny Port Komunikacyjny to planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą i Łodzią, który ma zintegrować transport lotniczy, kolejowy i drogowy. W ramach tego projektu w odległości 37 km na zachód od Warszawy, na obszarze ok. 3 tys. hektarów ma być wybudowany port lotniczy. W skład CPK mają wejść też inwestycje kolejowe: węzeł przy porcie lotniczym i połączenia na terenie kraju, które powinny umożliwić przejazd między Warszawą a największymi polskimi miastami w czasie nie dłuższym niż 2,5 godz.

CPK jest w 100-proc. własnością Skarbu Państwa. 

Mateusz Pacak

Chaos w spółce CPK. Fot. CPK, PAP/Marcin Obara

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka