Sprawa sprzedaży działki pod Centralny Port Komunikacyjny wciąż wywołuje emocje. W studiu Radia ZET doszło do ostrej wymiany zdań między politykami, gdy rozmowa zeszła na powiązania między CPK, Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa (KOWR) i firmą Dawtona.
Trupy z szafy PiS. A właściwie to tubki
W piątek Wirtualna Polska ujawniła, że firma Dawtona, która kupiła od państwa grunty przeznaczone pod CPK, wcześniej produkowała gadżety wyborcze dla kandydatów PiS – w tym personalizowane tubki z musami owocowymi dla byłego ministra rolnictwa Roberta Telusa.
– Tak jak powiedział pan Brudziński, że „na kilometr pachnie przekrętem”, tak ja mam wrażenie, że tutaj pachnie na 160 hektarów – komentowała Joanna Mucha z Polski 2050. Jej zdaniem, prokuratura powinna przeanalizować nie tylko samą transakcję, ale także koszty kampanii Telusa i „faktyczną cenę tubek z musami”.
Pytania o działania KOWR i CPK
Dziennikarz Andrzej Stankiewicz zwrócił się z pytaniem do Michała Kołodziejczaka, byłego wiceministra rolnictwa, który – jak przypomniał – współpracował z osobami badającymi sprawę już po zmianie władzy.
– Nowy prezes CPK prosi nowego dyrektora KOWR-u o sprzedaż działki, nie dostaje odpowiedzi, a po pół roku KOWR odpisuje, że w zasadzie nie ma nic do powiedzenia. Co to za sposób działania? – dopytywał prowadzący.
Kołodziejczak wyjaśniał, że w czasie jego pracy w resorcie nadzór nad KOWR-em sprawowali ministrowie Siekierski i Czerniak. – Nie byłem dopuszczony do informacji, ale mogę powiedzieć, że szef KOWR-u, Henryk Smolarz, ani razu nie pojawił się na kierownictwie resortu, mimo wezwań – mówił polityk KO.
– I co z tego wynika? – przerwał mu Stankiewicz.
– To, że minister Siekierski miał utrudniony kontakt… – próbował kontynuować Kołodziejczak.
– Proszę się nie gniewać, ale kompletnie mnie to nie interesuje – uciął prowadzący. – Jeden poseł PSL-u nie dogaduje się z drugim posłem PSL-u. Przepraszam, z PSL-u, tak? – zapytał.
– Widzi pan, polska resortowa – skomentował Kołodziejczak.
– Nie no super, idealnie – ironizował Stankiewicz.
„Rozjechało wam największą inwestycję”
Polityk KO przeszedł następnie do zarzutów wobec byłego rządu. – Rolnicy stracą na waszych decyzjach – zwrócił się do Marcina Horały z PiS. Po chwili dodał z uśmiechem: – Panie rzeczniku, oglądał pan Pulp Fiction? – zapytał Kołodziejczak i zaczął opowiadać słynny żart z filmu. – Idzie rodzina pomidorów, ojciec i syn...
– Czekam na puentę. Jak pan to połączy z KOWR-em? – wtrącił Horała, potwierdzając przy tym, że oglądał film Quentina Tarantino.
– Nie przerywaj – odpowiedział Kołodziejczak. – Idzie rodzina pomidorów, ojciec i syn. W pewnym momencie małego pomidora przejeżdża walec. Po chwili ojciec pomidor się odwraca i mówi: „Ketchup, chodź prędzej”.
– Wy w taki sam sposób się obracacie. Rozjechało wam największą inwestycję – dodał.
– Nie rozjechało! – zapierał się Horała.
– Rozjechało, bo Polacy wierzyli, że CPK to inwestycja symbolizująca rozwój – podsumował Kołodziejczak.
na zdjęciu od lewej: Marcin Horała -(PiS) Joanna Mucha (Polska 2050) Michał Kołodziejczak (Agrounia/KO) w programie 7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET. źródło: YouTube/Radio ZET
Inne tematy w dziale Gospodarka