Chwile mnie nie było ale miałem trochę pracy w domu a niestety w wyniku choroby moja wydajność jest mizerna i wymaga dużo odpoczynku. Szybko się męczę, przez co na jakiś czas odpocząłem od rachunków. Na szczęście jest duża poprawa w chorobie i szansa że za jakiś czas wrócę do miarę normalnego życia ale z tego co mówi lekarz terapia trwa minimum 18 miesięcy.
W czerwcu echo skan pokazał wydajność lewej komory na poziomie 15-19% we wrześniu skan serca pokazał już 41% tak więc jest o wiele lepiej niż można by się spodziewać. Niestety choroba w okresie jesiennym daje znać o sobie i mimo że mam sporo wolnego czasu często nie jestem w stanie nic zrobić przez cały dzień, mam nadzieje że to chwilowe i na wiosnę będzie już w miarę normalnie.
To że nie byłem aktywny nie oznacza że nic się nie działo. Ponieważ Polscy Fizycy to leszcze czekające na to co na zachodzie zbadają aby potem zapoznać się z tą wiedzą i chwalić się na Krajowym podwórku jacy to oni mądrzy i inteligentni, a sami nie potrafią nic zweryfikować i sprawdzić i wszystko czego nie ma w zachodnich książkach od razu wyrzucają do kosza, to postanowiłem skontaktować się z zachodnimi Fizykami.
Zupełnie inna kultura rozmowy, nikt mnie nie zwyzywał od nieuków, leniów i obalaczy a nierzadko moje symulacje na YouTube zyskują pozytywne odpowiedzi jako interesujące i ciekawe rozwiązania. Oczywiście w dyskusji o temacie jest duży sceptycyzm, jest to dla mnie w pełni zrozumiałe gdyż w większości bazuje wyłącznie na moich rachunkach i rozwiązaniach, co budzi pewną nieufność i ryzyko że coś liczę źle ale po to jest dyskusja aby podczas wymiany argumentów wyjaśniać wszystkie niejasności, wątpliwości i znaleźć rozwiązania problemów. A Polscy profesorowie? Kiedy kiedyś przeczytają w zagranicznych publikacjach zapewne będą chwalić się że to Polak jako pierwszy to policzył, na nic więcej ich nie stać.
Rozmowy z zagranicznymi profesorami trwają i zobaczymy jak to się rozwinie. Publikuje tu przykład jaki ostatnio wysłałem na prośbę moich oponentów w wersji angielskiej.
