Kilkanaście tygodni temu senator Platformy Obywatelskiej Jan Filip Libicki złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Prawo i Sprawiedliwość w wydatkach funduszy partyjnych na ochronę prezesa Jarosława Kaczyńskiego a także innych wydatków PiS na cele statutowe.
Po wnikliwym przeanalizowaniu dokumentów z Państwowej Komisji Wyborczej oraz uzyskaniu od skarbnika PiS Stanisława Kostrzewskiego kompletu żądanych dokumentów, prokuratura wydała postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa - pisze na swoim blogu poseł PiS Marcin Mastalerek.
„Analiza zgromadzonych dokumentów, w tym w szczególności kopii umów i faktur przekazanych przez PiS nie pozwala na przyjęcie, iż w związku z kwestionowanymi przez zawiadamiającego wydatkami mogło dojść do przywłaszczenia środków finansowych uzyskanych przez partię” - pisze prokuratura w swoim postanowieniu.
Dziwić może milczenie mediów, które swego czasu z ochotą promowały oskarżenia wobec Prawa i Sprawiedliwości w kwestii wydatków na ochronę Jarosława Kaczyńskiego.
Inne tematy w dziale Polityka