Na briefingu prasowym w Sejmie pan premier Donald Tusk z właściwą sobie delikatnością przypomniał wszystkim tym, którzy z utęsknieniem czekają na jego „orędzie smoleńskie”, że potrzebuje jeszcze trochę czasu by dobrze przygotować się do oceny pracy Zespołu Parlamentarnego ds. katastrofy smoleńskiej, którym kieruje Antoni Macierewicz.
„Jeśli chodzi o mój komentarz, który zapowiedziałem wobec tych niestosownych, a czasami łajdackich sugestii i wypowiedzi pana Macierewicza i jego współpracowników w komisji, chciałem na to szybko zareagować, ale po śmierci Tadeusza Mazowieckiego uważam, że atmosfera jest absolutnie nie po to, żeby wdawać się w tę polemikę” - powiedział premier, który jak widać ma zamiar przeprowadzić swoisty audyt zespołu parlamentarnego.
Na prośbę dziennikarzy by skomentował zdjęcie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem opublikowane na okładce tygodnika "wSieci" premier stwierdził, iż uważa się za człowieka przyzwoitego, stara się unikać ludzi nieprzyzwoitych i miejsc nieprzyzwoitych i wychodzi mu to w życiu. „Nie będę komentował niczego, co prezentuje nieprzyzwoity tygodnik” powiedział lekko zdenerwowany premier.
Informacja ta zapewne zwali z nóg braci Karnowskich, którzy niewątpliwie już szykują kolejną publikację tym razem przyzwoitego zdjęcia naszego ukochanego premiera.
Premier zdradził też swoje plany jak zamierza uczcić Święto Niepodległości 11 listopada. Otóż po uzyskaniu zgody Prezydenta Rzeczpospolitej będzie biegł w Biegu Niepodległości po ulicach Warszawy a potem maszerował wraz z nim w marszu zwanym prezydenckim.
Inne tematy w dziale Polityka