Gdy słucha się kolejnych "smoleńskich rewelacji" produkowanych przez tzw. zespół Macierewicza to nie sposób nie zadać pytania. Czemu nikt nie ze strony rządowej, w którą kolorowa twóczość Antoniego Macierewicza uderza nie podejmie polemiki?
Próbuję znaleźć na to pytanie jakąś rozsądną odpowiedź. Znajduje tylko jedną. Może trochę zbyt ślepą wiarę w mądrość i roztropność Polaków. Premier przyjął jak teraz wiemy niesłusznie, że z hipotezami o wątpliwej wartości merytorycznej, tanimi sensacjami spod znaku Super Expressu i Gazety Polskiej nie podejmujemy wymiany zdań bowiem bije z nich taki absurd, że to mija się z celem. I to był błąd. Dzisiejsza rzeczywistość medialna to przestrzeń gier komputerowych, hollywoodzkich superprodukcji, wymyślnych seriali. A wpływ tej ogłupiającej kultury masowej na świadomość przeciętnego Polaka jest ogromny i to wykorzystuje Antoni Macierewicz szerząc niczym nie popartą teorię o dwóch wybuchach. Trafia to na podatny grunt, Dziś według badań sondazowych 40% Polaków nie wyklucza możliwości zamachu.
Potrzebna jest reakcja strony rządowej. Powinien zostać powołany zespół szybkiego reagowania złożony z ekspertów komisji Millera, który głównie na drodze dyskusji naukowej, akademickiej obalałby najbardziej nieprawdopodobne hipotezy. Również organy rządowe odpowiedzialne za kontakty medialne powinny naukową pracę tej komisji "przerobić" na formę zrozumiałą dla przeciętnego zjadacza chleba.
Panie Premierze do dzieła! Dosyć smoleńskich insynuacji, oskarżeń, budowania atmosfery podejrzeń i wzajemnego szczucia na siebie. Pora zawalczyć o "rząd dusz" Polaków bo jeszcze parę miesięcy milczenia a agresywnie tłoczona do głów ludzi za pomocą prostych schematów wersja Macierewicza stanie się powszechnie obowiązującą
Dzień zaczyna się na Twitterze: https://twitter.com/Jesterman2
