Pizystrat Pizystrat
63
BLOG

Niech się święci 1 maja!

Pizystrat Pizystrat Polityka Obserwuj notkę 15

1 maja o godzinie 10.00 z ronda De Gaulle' a, wyruszył pochód środowisk autentycznej lewicy społecznej. Ponieważ mam poglądy lewicowe i uważam że zwłaszcza podczas rządów antysocjalnej i antypolskiej PO ostatnią deską ratunku dla Polski jest autentyczna lewica, więc musiałem tam być.

Na rondzie De Gaulle' a zgromadziły się szerokie środowiska lewicy społecznej. Czoło pochodu było uformowane przez Kancelarię Sprawiedliwości Społecznej, organizację społeczną broniącą prawa lokatorów. Na samym początku z wiecu uczczono minutą ciszy Ś.P Mirosława Raźniaka z Mińska Mazowieckiego, który zmarł przez nieludzki i antyspołeczny kapitalizm, nie dalej jak tydzień temu. Pomimo interwencji KSS, oraz negatywnej opinii lekarzy pogotowia komornik działając w porozumieniu z kierownictwem Wojskowej Agencji Mieszkaniowej (czyli państwowej!), eksmitował pana Raźniaka który znajdował się w stanie agonalnym raka. Po tym jak wywieziono bezwładnego chorego, który wylewał się dosłownie z fotela i musiał zostać do niego przywiązany- zmarł kilka godzin później w szpitalu.

Na rondzie De Gaulle' a podniesiono również plan tragicznej sytuacji mieszkaniowej Polaków. Zasoby mieszkaniowe nie są poszerzane od lat, a zamiast tanich mieszkań buduje się tylko wille i biurowce. Młode rodziny mogą tylko pomarzyć o własnym kącie. Pomimo tego w naszym kraju istnieją tysiące pustostanów które niezamieszkane niszczeją. Nie można ich jednak wykorzystywać na skutek "świętego prawa własności".

Po przemówieniach kolumna ruszyła do przodu zostawiając z boku kilka zdezorientowanych osób z flagami Forum Liberalnego (cokolwiek miało by to być). Demonstracja spotykała się z licznymi wyrazami sympatii od wielu Warszawian, którzy pozdrawiali demonstrantów z okien i z chodników.

Po pewnym czasie po odejściu od ścisłego centrum Warszawy ponownie rozpoczęły się przemówienia; głos zabrał reprezentantów górników z KWK "Bogdanka" który w gorzkich słowach rozliczył elity polityczne które przez ostatnie kilkanaście lat na skutek prywaty i niekompetencji doprowadziły do kryzysu społecznego Polski. Skrytykowano również arogancję wobec ludzi pracy w liberalnych mediach a zwłaszcza "Gazecie Wyborczej" i "Dzienniku". To skandal że Ci którzy utrzymują ten kraj, są publicznie wyzywani w liberalnych gadzinówkach.

Następnie głos zabrała młoda towarzyszka która przemawiała w imieniu młodzieży. Wyraziła ona ubolewanie że prawie 3 miliony Polaków musiało opuścić Ojczyznę by móc utrzymać swoje rodziny. Zwróciła też uwagę na złą i w dalszym ciągu pogarszającą się sytuację młodzieży wiejskiej a zwłaszcza tej mieszkającej w poPGRowskich osiedlach. Sytuacja młodych ludzi w naszym kraju drastycznie różni się od tego co ukazuje hurraoptymistyczna propaganda obecnej ekipy rządzącej.

Przemówień wysłuchali też z okien i sprzed bramy kamienicy lokalni mieszkańcy. Z inicjatywy lubelskich działaczy Nowej Lewicy zaprotestowano też przeciwko bezprawnemu i haniebnemu uwięzieniu znanego polskiego, działacza rolniczych związków zawodowych- Mariana Zagórnego [1]. Przemawiał też były poseł Samoobrony, pan Mateusz Piskorski.

Demonstracja udała się na plac Grzybowski. To tu ponad 100 lat temu doszło do pierwszej zbrojnej konfrontacji z zaborcą od Powstania Styczniowego. W akcji odznaczył się zwłaszcza Stefan Okrzeja który wraz z towarzyszami z Polskiej Partii Socjalistycznej ogniem rewolwerów obronił czerwony sztandar przed szarżującymi kozakami. W tym miejscu nieopodal pomnika papieża Jana Pawła II, Piotr Ikonowicz zwrócił uwagę jak wiele nauk papieskich (np. zawartych m.in w encyklikach Laborem Exercens i Solitudo Rei Socialis- dop. mój) jest zbieżnych z programem społecznej lewicy [2]. Wyraził też zdziwienie dlaczego ta strona nauczania papieża nie jest przekazywana w kościołach a z Jana Pawła II robi się pusty symbol tym samym sposobem odrzucając jego dorobek.

Po pochodzie w Jadłodajni Filozoficznej przy ul. Dobrej odbyło się spotkanie z panią- Aną Pasquier z Ambasady Republiki Boliwariańskiej Wenezueli, która opowiedziała o heroicznej walce Wenezueli o socjalizm i niezależność od Stanów Zjednoczonych. Odbyła się też projekcja filmu autorstwa Borysa Hassa o Wenezueli, Hugo Chaveza. Po projekcji odbyła się dyskusja.

W Warszawie demonstrowali też anarchiści. Niestety nie uczestniczyłem w tej demonstracji, ale z tego co widać na podstawie raportów medialnych, okazało się że anarchistyczna młodzież wbrew pozorom i medialnym przekłamaniom jest zdolna do czegoś więcej niż do walki o legalną "trawkę" i konsumowania win o marce wino. Demonstracja odbyła się pod hasłami obrony zwalnianych z pracy związkowców i przeciwko elastycznym formom zatrudnienia oraz pracy tymczasowej. Spalono też portret szefowej Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" i kandydatkę na fotel prezydenta RP, z ramienia Partii Demokratycznej- Henryki Bochniarz.

Demonstracji towarzyszyła też o wiele mniej liczna kontrdemonstracja skinów z Obozu Narodowo-Radykalnego. Umundurowane dnozaury żyjące dalej walką subkultur skinów i punków z lat 90 gdy zobaczyły że czoło pochodu anarchistów stanowią zwiazkowcy z Inicjatywy Pracowniczej, niekoniecznie posiadający czerwone sznurówki, szybko usunęli się w cień. Jak widać perspektywy tych niedzielnych patriotów ograniczają się do burd na stadionach i walk z "brudasami". Walka z homoseksualizmem i wyimaginowanym Żydostwem w obliczu realnych problemów kraju też demaskuje ten "patriotyzm".

W Ornontowicach kilkuset działaczy i sympatyków Wolnego Związku Sierpień 80 i Polskiej Partii Pracy przeszło ulicami by upamiętnić bohaterski strajk górników KWK "Budryk" i zwrócić uwagę na sytuację ludzi pracy w Polsce.

W całym kraju odbyły się też pochody Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Socjaldemokracji Polskiej i Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Naprawdę nie chciałbym urazić wielu uczciwych i lewicowych uczestników tych pochodów ale osobiście uważam że środowiska uwłaszczonej nomenklatury i "związki zawodowe" byłych pracowników tajnych służb nie mają wiele wspólnego ze świętem pracy. Za rządów tzw. "lewicy" postępował kryzys społeczny, bezrobocie i patologie tak samo jak za rządów prawicy. 1 maja czerwone od krwi robotników z Chicago nie jest też rewią przedwyborczą dla politykierów [3].

Należy dodać o beznadziejnej postawie wielu mediów. Media, związane głównie z wielkim, obcym kapitałem niekłamaną radość znajdowały w fakcie, jakoby pochody 1-o majowe były nieliczne. Po pierwsze, należy brać poprawkę na fakt że uczestnictwo Polaków w życiu publicznym jest coraz mniejsze. Arogancja rządzących obozów okrągłostołowych zrobiła swoje. Frekwencja nie jest też najwyższa i podczas świąt państwowych jak 3 maja i 11 listopada. Należy dodać że święta te są promowane przez państwo, a 1 maja niemiłosiernie tępiony i wyśmiewany w mediach.

Chciałbym dodać że drugie dno, mojej relacji to sugerowana odpowiedź na zadawane pytanie od jakiegoś czasu: "Jaka lewica?". Ano właśnie taka. Nie inna. Ta druga "lewica" powinna natomiast sztandar wyprowadzić i zacząć izolatkę w lokalu "Krytyki Politycznej". Czego wszystkim wam, sobie i całemu krajowi życzę.

Pozdrawiam z okazji Święta Pracy,



W obronie godności ludzi pracy, w obronie Polski!

 

[1] http://www.obywatel.org.pl/index.php?name=News&file=article&sid=9779
[2] http://www.opoka.org.pl/nauczanie/papiez/jan_pawel_ii/encykliki.html
[3] więcej: http://www.lewica.pl/index.php?id=9732


Pizystrat
O mnie Pizystrat

[img]http://www.rzeczpospolita.pl/serwis_wyborczy/par/partie/ppp.jpg[/img]

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka